Kłamstwo ma krótkie nogi
Kłamstwo ma krótkie nogi. To przysłowie idealnie pasuje do mieszkańca Rudy Śląskiej. Mężczyzna w minioną niedzielę zgubił swoje dokumenty osobiste a policjantów próbował przekonać, że utracił je w wyniku przestępstwa. 28-latek liczył na to, że przyjęta strategia pozwoli mu uniknąć opłaty związanej z wystawieniem nowych dokumentów. Teraz może trafić za kratki nawet na 2 lata.
Kłamstwo ma krótkie nogi. To przysłowie idealnie pasuje do mieszkańca Rudy Śląskiej. Mężczyzna w minioną niedzielę zgubił swoje dokumenty osobiste a policjantów próbował przekonać, że utracił je w wyniku przestępstwa. 28-latek liczył na to, że przyjęta strategia pozwoli mu uniknąć opłaty związanej z wystawieniem nowych dokumentów. Teraz może trafić za kratki nawet na 2 lata.
Swój podstępny plan rudzianin wprowadził w życie 13 października, kiedy to wczesnym rankiem zgłosił się do jednego z komisariatów w Rudzie Śląskiej. Poinformował funkcjonariuszy, że przed meczem piłki nożnej pomiędzy drużynami “Górnika” Zabrze i “Ruchu” Chorzów w rejonie ulicy Damrota w Zabrzu został zaatakowany przez nieznanych sprawców, pobity, a następnie okradziony z pieniędzy i dokumentów. Po godzinie rozmowy z policjantami zespołu zajmującego się zwalczaniem przestępczości stadionowej cała prawda wyszła na jaw. Mężczyzna przyznał się, że przed meczem w towarzystwie kolegi wypił 1 litr wódki. 28-latek zamiast na trybunach znalazł miejsce siedzące wśród pobliskich krzaków. Prawdopodobnie mógł wówczas zagubić dokumenty i gotówkę. Udając się na komisariat mężczyzna zapomniał, że w obrębie stadionu znajduje się monitoring, a jednocześnie rejon wokół stadionu jest dozorowany przez policjantów. W obliczu takich argumentów zgłaszający przyznał się, że zmyślił całą historię licząc na to, że nie poniesie kosztów związanych z wyrabianiem nowych dokumentów. Tym samym sam stał się sprawcą przestępstwa. Za zgłoszenie przestępstwa, do jakiego nie doszło sprawcy grozi teraz kara 2 lat więzienia.