Autobus w ogniu
Policjanci z Mysłowic wraz ze strażakami ustalają okoliczności pożaru autobusu. Pojazdem jechała wycieczka uczniów Szkoły Górniczej z Libiąża. Prawdopodobnie szybka reakcja kierowcy zapobiegła tragedii.
Policjanci z Mysłowic wraz ze strażakami ustalają okoliczności pożaru autobusu. Pojazdem jechała wycieczka uczniów Szkoły Górniczej z Libiąża. Prawdopodobnie szybka reakcja kierowcy zapobiegła tragedii. Około 12.30 na granicy Mysłowic i Imielina kierowca autokaru wiozącego wycieczkę szkolną zauważył wydobywający się dym z komory silnika. 32-latek natychmiast zatrzymał pojazd i wyprowadził z niego wszystkie osoby. Następnie gaśnicą próbował ugasić pożar lecz środek gaśniczy był za słaby na duże płomienie. Czerwony kur przedostał się do wnętrza pojazdu doprowadzając do całkowitego spalenia części pasażerskiej. Po przyjeździe na miejsce policji i straży okazało się, że autokarem z wycieczki wracali uczniowie Szkoły Górniczej w Libiążu. Dzięki akcji ratowniczej i postawy kierowcy nikt z 46-ciu pasażerów nie odniósł żadnych obrażeń. Autokar marki Setra już nie nadaje się do dalszej jazdy, natomiast teraz policjanci i strażacy będą ustalać szczegółowe okoliczności zdarzenia.