Zaplanowali i napadli
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości wśród nieletnich bytomskiej komendy wyjaśniają okoliczności napadu na 14-latka, jakiego dopuściło się czterech wyrostków. O losie zatrzymanych nieletnich zadecyduje sędzia rodzinny.
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości wśród nieletnich bytomskiej komendy wyjaśniają okoliczności napadu na 14-latka, jakiego dopuściło się czterech wyrostków. O losie zatrzymanych nieletnich zadecyduje sędzia rodzinny. W poniedziałek około godziny 15:00 do idącego ulicą Karpacką czternastolatka podeszło czterech starszych mieszkańców Bytomia. Widząc, że chłopiec rozmawia przez telefon komórkowy zażądali, aby im go oddał. Kiedy im odmówił, ci zaczęli go poszturchiwać, zagrozili, że go pobiją, a kiedy i to nie wystarczyło kilkukrotnie go uderzyli i wyrwali z ręki telefon. Napadnięty chłopak pobiegł do domu i powiedział o wszystkim ojcu, a potem razem wyruszyli na poszukiwania młodocianych napastników. Po kilkudziesięciu minutach złapali jednego z nich i doprowadzili do komisariatu gdzie poinformowali funkcjonariuszy o całym zdarzeniu. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania trzech pozostałych sprawców. Podczas patrolu ulicy Dworcowej zauważyli nieletnich, którzy odpowiadali rysopisowi sprawców i ich zatrzymali. Okazało się, że 16-latkowie zaplanowali sobie, że na terenie Szombierek okradną kilka osób i jako nieznani w tej okolicy bezpiecznie wrócą do domu w centrum miasta. Prowadzący postępowanie policjanci sprawdzają, czy nieletni są również sprawcami podobnych czynów, jakie zgłoszono bytomskiej policji w ostatnim czasie. Teraz o losie nieletnich zdecyduje sąd rodzinny.