„Czasem wsparcie nie musi być przejawem wielkiego poświęcenia…”
W ten sposób 70-latka wyraziła swoja wdzięczność wobec policjantów z Blachowni. Zmokniętej i zdezorientowanej kobiecie pomogli mundurowi. Kobieta choć przemoczona „do suchej nitki”, to cała i zdrowa bezpiecznie wróciła do domu.
Policjanci z Blachowni po zakończonej interwencji publicznej w rejonie dworca kolejowego zauważyli kobietę, która wyglądała na zdezorientowaną i zagubioną. Stała w deszczu i sprawiała wrażenie, jakby nie wiedziała dokąd pójść.
Gdy zauważyła policyjny radiowóz, podeszła do mundurowych i poprosiła o pomoc. Stróże prawa zaprosili ją do radiowozu.
Okazało się, że seniorka wysiadła z pociągu na złej stacji kolejowej i nie bardzo wiedziała, jak trafić do domu. Policjanci zaopiekowali się 70-latką i odwieźli ją do miejsca zamieszkania.
Choć przemoczona „do suchej nitki”, to jednak cała i zdrowa bezpiecznie wróciła do domu.
Na adres szefowej Komisariatu Policji w Blachowni podkomisarz Joanny Beneś seniorka wysłała krótki list. W kilku słowach zawarła w nim swoją wdzięczność dla policjantów za udzieloną jej pomoc i troskę.
Czasami naprawdę wystarczy niewielki gest, by pomóc drugiemu człowiekowi.