Policjanci wyjaśniają przyczyny nocnego wypadku na autostradzie A4
Dzisiejszej nocy na rudzkim odcinku autostrady A4 doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Kierowca audi jadąc autostradą pod prąd, zderzył się z prawidłowo jadącym renaultem masterem. W tym wypadku śmierć na miejscu poniósł kierowca osobówki. Na miejscu pracowali policjanci z autostadówki i rudzkiej komendy.
Wstępnie ustalono, że we wtorkową noc około godziny 1.10, 39-letni obywatel Hiszpanii, kierując samochodem osobowym marki Audi, prawdopodobnie wyjeżdżając z parkingu MOP Wirek, wjechał na autostradę pod prąd i po przejechaniu około 200 metrów zderzył się czołowo z samochodem ciężarowym. Kierujący osobówką zginął na miejscu, a dwóch mężczyzn podróżujących samochodem ciężarowym z obrażeniami nóg trafiło do szpitala. Droga przez kilka godzin była całkowicie zablokowana, a po wykonaniu niezbędnych czynności procesowych przez techników kryminalistyki i policjantów z drogówki, umożliwiono przejazd dwoma z trzech pasów autostrady. Dopiero przed godziną ósmą rano autostrada została w pełni odblokowana.
To nie pierwszy raz, gdy na autostrady lub drogi szybkiego ruchu ktoś wjeżdża pod prąd. Musimy pamiętać, że takie pomyłki mogą mieć tragiczne skutki. Na wielu wjazdach i zjazdach pojawiły się już specjalne znaki informujące o niewłaściwym kierunku, ale mimo wszystko apelujemy o zwracanie szczególnej uwagi podczas włączania się do ruchu na tego typu drogach – dbajmy o własne i innych bezpieczeństwo.