Wpadli na gorącym uczynku, gdy próbowali pozbyć się skradzionego dostawczaka
Świętochłowiccy kryminalni wytropili, a następnie zatrzymali złodziei mercedesa. Ukradli go dwaj mieszkańcy Świętochłowic. Następnie jeden z nich, 38-latek próbował się go pozbyć. Nie działał jednak sam, ponieważ pomogli mu dwaj młodzi kompani. Finalnie ich plan spalił na panewce. Teraz mężczyźni odpowiedzą przed sądem.
W minionym tygodniu dyżurny świętochłowickiej policji odebrał zgłoszenie dotyczące kradzieży dostawczego mercedesa na terenie miasta. Na miejsce pojechali miejscowi kryminalni. Stróże prawa ustalili okoliczności zdarzenia i natychmiast rozpoczęli poszukiwania złodziei i ich łupu. W wyniku podjętych przez nich działań następnego dnia policjanci ustalili sprawców kradzieży. Gdy pojechali do dzielnicy Lipiny, ich przypuszczenia się potwierdziły. Na jednej z posesji zauważyli części skradzionego mercedesa oraz trzech mężczyzn, którzy zajęci byli ładowaniem samochodowych części do dostawczego fiata. Mężczyźni okazali się mieszkańcami Świętochłowic w wieku od 22 do 38 lat. Cała trójka została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im następnego dnia zarzutów. Za pomoc w zbyciu kradzionego pojazdu dwaj młodzi mężczyźni mogą trafić za kraty nawet na 2 lata. Z kolei najstarszy odpowie za kradzież pojazdu, tak jak jego 26-letni kompan, który wpadł w ręce policjantów w minioną sobotę. Obu złodziejom grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Kara dla tego drugiego może zostać jednak podwyższona, ponieważ działał w ramach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa.