Miał sporo na sumieniu, podał się za brata bliźniaka...
Policjanci z mikołowskiej drogówki zatrzymali 39-letniego mieszkańca Katowic, który kierując samochodem dostawczym dopuścił się kilku drogowych wykroczeń. W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a badanie alkomatem wykazało blisko promil alkoholu w jego organizmie. By uniknąć odpowiedzialności, katowiczanin w trakcie legitymowania podał dane... swojego brata bliźniaka. Grozi mu do 5 lat więzienia.
To miała być zwykła kontrola drogowa. Wczoraj (23 września) kilka minut po godzinie 13.00 policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego mikołowskiej komendy pełnili służbę na DK-81, czyli tzw. wiślance. W pewnym momencie zauważyli dostawcze renault, którego kierujący, włączając się do ruchu, nie zatrzymał się przed znakiem "STOP" i nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.Dodatkowo, ładunek samochodu był niewłaściwie zabezpieczony. Po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna jest pijany. Badanie wykazało, że miał blisko promil alkoholu w organizmie. Ponadto w trakcie policyjnej kontroli mężczyzna oświadczył, że nie posiada przy sobie dokumentu prawa jazdy i podał mundurowym dane... swojego brata bliźniaka. Policjanci szybko wyjaśnili szereg nieporozumień. 39-letni mieszkaniec Katowic celowo podał fałszywe dane, gdyż chciał uniknąć odpowiedzialności karnej. Sprawdzenie w policyjnych bazach danych wykazało, że ma on również wydany przez sąd, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za szereg przewinień mężczyzna ponownie stanie przez sądem. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.