Razem pili, a później pojechali autem
Policjanci z komisariatu I w Zabrzu zatrzymali 24-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zdarzenia drogowego. Nie dość, że pijany jechał on autem i spowodował kolizję, to na dodatek uciekł z miejsca zdarzenia. Jak się okazuje do marca bieżącego roku obowiązuje go sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego otrzymaliśmy wczoraj przed godziną 22. Z uzyskanej informacji wynikało, że przy ulicy Wiarusów fiat punto wjechał w słup energetyczny. Na miejsce udały się zarówno służby policyjne, jak również pogotowie ratunkowe. Okazało się, że kierujący samochodem zbiegł z miejsca zdarzenia. Pozostali tam natomiast dwaj pasażerowie, których przewieziono do szpitala. Jak się później okazało, nie doznali oni żadnych obrażeń. Po ponad godzinie policjanci z komisariatu I w Zabrzu zatrzymali 24-letniego mężczyznę podejrzanego o kierowanie fiatem punto. Zatrzymany to mieszkaniec Rudy Śląskiej, od pewnego czasu mieszkający w Zabrzu. Badanie stanu jego trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Policyjne systemy informatyczne wykazały, że mężczyzna jest objęty do 6 marca bieżącego roku sądowym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Przeprowadzone wczoraj przez policjantów ustalenia wskazują, że 24-latek w towarzystwie swojej 22-letniej partnerki i 34-letniego kolegi wspólnie spożywali alkohol. Ich relacje dotyczące ilości wypitego alkoholu są rozbieżne. Pewne natomiast jest, że pili zarówno piwo, jak i wódkę. Później cała trójka wsiadła do fiata chcąc pojechać do ich wspólnego znajomego. Jadąc ulicą Wiarusów auto wpadło w poślizg i uderzyło w słup energetyczny. Cała trójka wyszła z samochodu o własnych siłach. Kierowca uciekł, natomiast jego pasażerowie pozostali na miejscu zdarzenia. Zatrzymany 24-latek odpowie za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji drogowej oraz złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.