Wiadomości

Po nitce do kłębka

Data publikacji 06.05.2013

Policjanci ze Świętochłowic, podczas kontroli drogowej, zatrzymali nietrzeźwego kierującego. Sprawdzenie zawartości jego pojazdu przyniosło niespodziewany efekt. Doprowadziło bowiem do ujawnienia znacznych ilości papierosów i alkoholu bez znaków polskiej akcyzy oraz podróbek markowej odzieży.

Policjanci ruchu drogowego ze świętochłowickiej komendy, podczas rutynowej służby, na ul. Mickiewicza, zatrzymali do kontroli kierującego pojazdem osobowym. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało, że jest pijany - ma 0,50 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Został więc zatrzymany. Za kierowanie pojazdem będąc nietrzeźwym grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

 

Podczas dalszej kontroli zawartości jego pojazdu w kierunku przewożenia rzeczy mogących pochodzić z przestępstwa lub których posiadanie jest zabronione ujawniono papierosy produkcji rosyjskiej bez polskich znaków akcyzy. W trakcie rozmowy policjanci ustalili gdzie dokonał ich zakupu i w jakich okolicznościach. Jak po nitce dotarli do kłębka.

 

Sprawę przejęli policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej. Ustalili adres miejsca dystrybucji nielegalnych papierosów i dokonali jego przeszukania. Jak się okazało, w przeszukanym mieszkaniu ujawniono m.in.:

- prawie 2.100 papierosów produkcji rosyjskiej bez polskich znaków akcyzy,

- 22 litry alkoholu niewiadomego pochodzenia,

- znaczną ilość odzieży sportowej w postaci koszulek, spodni, bluz dresowych opatrzonych podrobionymi znakami renomowanych firm.

 

Ujawniony trefny towar zabezpieczono do dalszych celów procesowych. Zatrzymano mężczyznę podejrzewanego o nielegalną dystrybucję wspomnianych towarów. Ponadto na poczet przyszłych kar zabezpieczono mienie w postaci m.in. tableta.

 

Popełnione czyny zagrożone są karą pozbawienia wolności: handel wyrobami bez polskich znaków akcyzy - do 3 lat pozbawienia wolności, a handel podróbkami odzieży - do 2 lat pozbawienia wolności.

 

O dalszym losie zatrzymanych mężczyzn zadecyduje teraz prokurator i sąd.

Powrót na górę strony