Kradł paliwo na bielskich stacjach - Wiadomości - Policja Śląska

53-letni bielszczanin ukradł 500 litrów paliwa o wartości blisko 3.000 zł. Złodziej został zatrzymany przez policjantów. Mężczyzna przyjeżdżał na stacje paliw bordowym mitsubishi carismą. Za każdym razem zmieniał tablice rejestracyjne. Tankował, po czym odjeżdżał bez płacenia. Teraz za kradzieże grozi mu do 5 lat więzienia.

Sprawca prowadził swój przestępczy proceder od trzech miesięcy. Jak ustalili śledczy, przyjeżdżał na stację paliw mitsubishi carismą kol. bordowego. Za każdym razem auto wyposażone było w inne tablice rejestracyjne, które kradł z porzuconych wraków. Tankował do pełna i odjeżdżał nie regulując rachunku. Po zatankowaniu pozbywał się uprzednio skradzionych tablic, wyrzucając je do rzeki lub na śmietnik. Prowadzone w tej sprawie czynności operacyjne doprowadziły do ustalenia personaliów rabusia. Kiedy go wczoraj zatrzymano nie krył zdziwienia. Sądził, że jego pomysł na łatwe wzbogacenie jest na tyle skuteczny, że pozostanie anonimowy i bezkarny. Jak do tej pory udowodniono mu dokonanie sześciu kradzieży na bielskich stacjach przy ul. Andersa, Cieszyńskiej i Partyzantów. Był na tyle zuchwały, że kierował autem pomimo braku prawa jazdy, które zatrzymano mu przed sześcioma laty za jazdę w stanie nietrzeźwości. Mitsubishi, które zakupił przed rokiem, które służyło mu do popełniania przestępstw, celowo nie przerejestrował na swoje nazwisko. Nie ubezpieczył też tego tego pojazdu i nie posiadał aktualnych badań technicznych. Dzisiaj usłyszy zarzuty kradzieży, za co może spędzić w więzieniu najbliższe 5 lat. Odpowie też za wykroczenia, których się dopuścił, a o jego dalszym losie zdecyduje prokurator. Postępowanie trwa i niewykluczone, że mężczyźnie zostaną przedstawione kolejne zarzuty.

Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 4.19 MB)