Wiadomości

Nie wiedzieli nic, wiedzą wszystko

Data publikacji 12.04.2010

Kiedy 8 kwietnia matka 16-letniego chłopca poinformowała Policję, że jej syn został napadnięty, nic nie wskazywało na to, iż już po dwóch dniach zostaną zatrzymani sprawcy przestępstwa. Sprawa dokonanego rozboju wydawała się tym bardziej trudna, gdyż poszkodowany został zaatakowany od tyłu, a na terenie alejki cmentarnej, gdzie doszło do napaści, nie było ani monitoringu ani świadków.

Kiedy 8 kwietnia matka 16-letniego chłopca poinformowała Policję, że jej syn został napadnięty, nic nie wskazywało na to, iż już po dwóch dniach zostaną zatrzymani sprawcy przestępstwa. Sprawa dokonanego rozboju wydawała się tym bardziej trudna, gdyż poszkodowany został zaatakowany od tyłu, a na terenie alejki cmentarnej, gdzie doszło do napaści, nie było ani monitoringu ani świadków.

Jednak zabrzańskim policjantom z Komisariatu III nawet beznadziejne sprawy udaje się rozwiązać. Do przestępstwa doszło paradoksalnie w czasie, kiedy trwało spotkanie funkcjonariuszy z proboszczem kościoła św. Franciszka. Mundurowi od dawna alarmowali, że przylegający do kościoła cmentarz stał się dla wielu mieszkańców pobliskiego osiedla udogodnieniem łączącym główną ulicę Wolności z ich miejscem zamieszkania. Jednocześnie stał się miejscem zagrożonym, gdzie co jakiś czas dochodziło do przestępstw. Stąd nalegania funkcjonariuszy aby teren cmentarza zamykać na noc, co spowoduje, że wymusi się na mieszkańcach wybór innej drogi i choć nieco dłuższej, to za to znacznie bezpiecznej. Rozbój, o którym piszemy, miał miejsce w miniony czwartek przed godziną 14.00. 16-letni gimnazjalista wracał ze szkoły do domu. Idąc na skróty cmentarną alejką został zaatakowany przez sprawców, którzy powalili go na ziemię, a następnie skopali. Finałem napadu była kradzież telefonu komórkowego. Choć przestępstwo miało miejsce w porze dziennej nie ustalono żadnych świadków zdarzenia. Po blisko 24 godzinach policjanci natrafili jednak na trop przestępców. Ustalono pasera, u którego w mieszkaniu odnaleziono skradziony łup. Kiedy „naloty” na mieszkania podejrzanych zakończył się fiaskiem, a zebrane ustalenia dowiodły, że sprawcy ukrywają się, wszczęto poszukiwania. W nocy z 9/10 kwietnia policjanci z „trójki” namierzyli 15 i 19-letnich przestępców. Wczoraj na wniosek Prokuratury decyzją Sądu Rejonowego w Zabrzu 19-letni podejrzany został tymczasowo aresztowany. Sprawą 15-latka zajmie się Sąd Rodzinny. Prowadzący sprawę policjanci z Komisariatu III Policji w Zabrzu apelują do mieszkańców o poruszanie się głównymi ciągami komunikacyjnymi, które są oświetlone i na których odbywa się normalny ruch. Cmentarne alejki, dzikie ścieżki bez odpowiedniego oświetlenia są miejscami, które zazwyczaj wybierają przestępcy, więc wystrzegajmy się ich szczególnie późną porą albo poruszajmy się po nich w towarzystwie innych, znanych nam osób.

Powrót na górę strony