Z gazem po łańcuszki
Policjanci z Gliwic zatrzymali mężczyznę, który w październiku napadł na sklep jubilerski i skradł złote łańcuszki wartości 15 000 złotych. Ponadto złapany został także jego wspólnik, który w mieszkaniu przechowywał skradziony łup. Sprawcom grozi teraz 12-letni pobyt w więzieniu.
Policjanci z Gliwic zatrzymali mężczyznę, który w październiku napadł na sklep jubilerski i skradł złote łańcuszki wartości 15 000 złotych. Ponadto złapany został także jego wspólnik, który w mieszkaniu przechowywał skradziony łup. Sprawcom grozi teraz 12-letni pobyt w więzieniu.
Ostatniego dnia października do sklepu jubilerskiego znajdującego się na ulicy Miręgi w Gliwicach wszedł mężczyzna. “Klient” poprosił sprzedawcę o pokazanie złotych łańcuszków. Gdy pracownik wyłożył na ladę biżuterię i pokazywał ją zainteresowanemu, został zaatakowany miotaczem gazu. Następnie napastnik zabrał kosztowności i uciekł. Natychmiast po zgłoszeniu na miejsce przyjechali policjanci. Ustalono, że przestępca zrabował 20 złotych łańcuszków wartości 15 000 złotych. Gliwiccy śledczy współpracując z stróżami prawa jednostek ościennych rozpoczęli poszukiwania bandyty. Po niedługim czasie policjanci namierzyli sprawcę napadu. 23-latek został złapany w swoim mieszkaniu i był zdziwiony taką wizytą. Równocześnie druga grupa weszła do mieszkania wspólnika 23-latka. Podczas przeszukania w jego kwaterze śledczy znaleźli część skradzionych łańcuszków. Przestępcy trafili do policyjnego aresztu. Za czyn, którego się dopuścili w więzieniu mogą spędzić nawet 12 lat.