Wiadomości

Złodzieje aut zatrzymani

Data publikacji 22.09.2009

Katowiccy policjanci strzelali do samochodu, którego kierowca usiłował ich potrącić podczas próby zatrzymania. W czasie pościgu ranne zostały dwie osoby, które jechały skradzionym fiatem. Kierowca i pasażerka zostali przewiezieni do szpitala. Ponadto dwóch pasażerów auta trafiło do policyjnego aresztu.

Katowiccy policjanci strzelali do samochodu, którego kierowca usiłował ich potrącić podczas próby zatrzymania. W czasie pościgu ranne zostały dwie osoby, które jechały skradzionym fiatem. Kierowca i pasażerka zostali przewiezieni do szpitala. Ponadto dwóch pasażerów auta trafiło do policyjnego aresztu.
Wczoraj około 22.30 na ulicy Obroki policjanci z komendy w Katowicach, zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej, prowadzili działania przeciwko złodziejom aut. Podczas patrolu stróże prawa zauważyli, jak kilka osób, na jednym z parkingów, próbuje ukraść fiata uno. Przestępcom nie udało się uruchomić auta i wsiedli do fiata 170, który, jak się okazało, również pochodził z kradzieży. Wtedy policjanci przystąpili do zatrzymania. Kierowca pojazdu na widok funkcjonariuszy przyśpieszył i nie reagował na sygnały wzywające go do zatrzymania. Podczas ucieczki kierowca próbował przejechać interweniujących policjantów. W takiej sytuacji stróże prawa oddali kilka strzałów w stronę samochodu. Kierujący nie zatrzymał się i nadal uciekał. Do pościgu dołączyły się inne radiowozy. Na ulicy Bocheńskiego prowadzący fiata ponownie nie zatrzymał się, pomimo kilkukrotnych wezwań policjantów, a następnie, po raz kolejny próbował przejechać funkcjonariuszy. Stróże prawa ponownie użyli bronii służbowej, kilkakrotnie strzelając w kierunku auta. Tym razem kierowca zatrzymał samochód. Wewnątrz znajdowało się czworo młodych ludzi: 29-letni kierowca oraz troje pasażerów – 18-latek i dwie nastolatki w wieku 16 i 13 lat. Mężczyźni byli notowani przez katowickich policjantów natomiast dziewczyny były poszukiwane jako uciekinierki z domów. Wszyscy zatrzymani są mieszkańcami Katowic. Policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
 

Powrót na górę strony