Wiadomości

Kary dla pseudokibiców

Data publikacji 07.09.2009

3 miesiące więzienia z zawieszeniem wykonania kary przez 2 lata, 1000 złotych grzywny i 2-letni zakaz udziału w imprezach sportowych z obowiązkiem stawiania się w komisariacie, a także dozór kuratora sądowego - to sankcje wobec dwóch mężczyzn zatrzymanych w związku z paleniem rac podczas niedzielnego meczu na stadionie Ruchu Radzionków.

3 miesiące więzienia z zawieszeniem wykonania kary przez 2 lata, 1000 złotych grzywny i 2-letni zakaz udziału w imprezach sportowych z obowiązkiem stawiania się w komisariacie, a także dozór kuratora sądowego - to sankcje wobec dwóch mężczyzn zatrzymanych w związku z paleniem rac podczas niedzielnego meczu na stadionie Ruchu Radzionków.
Nowa ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych zmieniła kwalifikację prawną niektórych czynów i tak np. palenie rac dotychczasowo uznawane jako wykroczenie, stało się przestępstwem. Minionej niedzieli, w trakcie pierwszej połowy meczu rozgrywanego pomiędzy Ruchem Radzionków i Zawiszą Bydgoszcz kilka osób w sektorze kibiców miejscowych zapaliło wniesione wcześniej na stadion race pirotechniczne. Uczestników tego zakłócenia porządku zarejestrowały kamery monitoringu i zaraz po zakończonym meczu dwóch z nich - 24-latków z Radzionkowa - zatrzymali funkcjonariusze z komisariatu w Stroszku. Dzisiaj rano stanęli przed bytomskim sądem, który ukarał ich 3 miesiącami więzienia, zawieszając jednocześnie wykonanie tej kary na okres 2 lat. Mężczyźni będą musieli wpłacić również grzywny po 1000 złotych każdy i przez dwa lata będą dozorowani przez kuratora sądowego. Ale to nie wszystko. Przez najbliższe dwa lata, za sprawą orzeczonego „zakazu stadionowego”, przebieg meczów Ruchu Radzionków będą poznawali jedynie z przekazu mediów, bowiem w tym czasie w trakcie spotkań radzionkowskiej drużyny oni sami będą musieli zgłaszać się w miejscowym komisariacie policji. Podobne kary mogą spotkać również pozostałych uczestników tego zajścia, których dane personalne ustalają funkcjonariusze z komisariatu V wspólnie z kolegami z komendy Tarnowskich Górach.

  • fot. archiwum
Powrót na górę strony