16 strzałów w opony „zawodowego” kierowcy
Policjanci z katowickiej drogówki ścigali uciekającego przed kontrolą kierowcę, który ignorował sygnały do zatrzymania. Pirat drogowy niejednokrotnie jechał po chodniku, nie zważając też na sygnalizację świetlną i znak stop. Funkcjonariusze, żeby go zatrzymać oddali 16 strzałów.
Policjanci z katowickiej drogówki ścigali uciekającego przed kontrolą kierowcę, który ignorował sygnały do zatrzymania. Pirat drogowy niejednokrotnie jechał po chodniku, nie zważając też na sygnalizację świetlną i znak stop. Funkcjonariusze, żeby go zatrzymać oddali 16 strzałów.
Patrol drogówki kontrolował prędkość pojazdów przy ulicy Braci Reńców. Gdy zatrzymał do kontroli kierowcę, który przekroczył prędkość o 40 km/h, ten nagle zaczął uciekać. Policjanci udali się za nim w pościg. Kierowca fiata doblo odjechał w kierunku Sosnowca, łamiąc po drodze wiele przepisów ruchu drogowego. Wśród jejgo przewinień były m.in. jazda po chodniku, przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle i nie zatrzymanie się przed znakiem stopu. Ponieważ kierowca stwarzał zagrożenie policjanci za wszelką cenę próbowali zatrzymać. Pomimo nadawania sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz oddania w sumie 16 strzałów w opony kierowca nie zatrzymywał się. Usiłował nawet zepchnąć radiowóz pod TIR-a. Funkcjonariusze schwytali desperata na jednej z prywatnych posesji w Myszkowie. 23-letni kierowca nie chciał wyjść z pojazdu i kurczowo trzymał się kierownicy. Jak się okazało jechał bez prawa jazdy, które odebrano mu kilka lat wcześniej. Smaczku sprawie dodaje fakt, iż był zatrudniony jako zawodowy kierowca i prowadził firmowe auto. Ten mieszkaniec Zabrza w ciągu ostatnich trzech lat był ośmiokrotnie zatrzymywany za jazdę bez uprawnień, tym razem został wobec niego zastosowany areszt tymczasowy na 3 miesiące, grozi mu nawet 8 lat więzienia .