Schwytali multiwłamywacza - Wiadomości - Policja Śląska

Policjanci z Zebrzydowic zatrzymali czeskiego włamywacza, który po polskiej stronie granicy okradł dwa samochody. Okazało się, że mieszkaniec Ostrawy był poszukiwany również za kilkadziesiąt podobnych przestępstw przez czeskich stróżów prawa. Mężczyzna został aresztowany przez sąd.

Policjanci z Zebrzydowic  zostali powiadomieni w miniony piątek o włamaniu do samochodu, który stał na parkingu przy przedszkolu w Kaczycach. Świadek zdarzenia widział mężczyznę wybijającego  szybę w drzwiach  forda fiesty,  który skradł  ze środka torebkę i odjechał innym autem. Jak się okazało,  zapamiętane przez świadka tablice rejestracyjne,  znajdujące się na samochodzie złodzieja, poprzedniego dnia zostały skradzione  w Cieszynie. Policjanci z Zebrzydowic przypuszczając, że złodziej nie poprzestanie na jednym "skoku", podjechali pod inne przedszkole na terenie Kończyc. Okazało się, że intuicja ich nie zawiodła. Sprawca w identyczny sposób włamał się tam do forda mondeo. Tym razem jednak nie zdołał uciec. W samochodzie włamywacza policjanci odnaleźli skradzione wcześniej telefony komórkowe. Mundurowi początkowo nie wiedzieli, że zatrzymali przestępcę, który na terenie Czech dokonał około 50 włamań i kradzieży. Złodziej uciekając  wcześniej przed pościgiem w Czechach, ominął policyjną blokadę i znalazł schronienie w Polsce. Zatrzymany początkowo nie przyznawał się do niczego i podał fałszywe dane personalne. Dzięki współpracy z czeską policją,  przy udziale Wspólnego Punktu Kontaktowego Hotebus, policjanci ustalili, że zatrzymany to 30 – letni mieszkaniec Ostrawy, poszukiwany przez policję zza Olzy. Wobec sprawcy sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. W tym czasie policyjni śledczy obu państw zbierać będą dowody przeciwko niemu.