Zgłosił kradzież, bo... zapomniał
Policjanci z Częstochowy zatrzymali mężczyznę, który zapominając, że do dyskoteki przyjechał tramwajem, nie mogąc znaleźć na parkingu samochodu, powiadomił o jego kradzieży. Gdy po wytrzeźwieniu zobaczył samochód pod domem, bojąc się wycofać zawiadomienie, złożył kolejne fałszywe zeznania w tej sprawie. Teraz grozi mu nawet 3 lata więzienia.
Policjanci z Częstochowy zatrzymali mężczyznę, który zapominając, że do dyskoteki przyjechał tramwajem, nie mogąc znaleźć na parkingu samochodu, powiadomił o jego kradzieży. Gdy po wytrzeźwieniu zobaczył samochód pod domem, bojąc się wycofać zawiadomienie, złożył kolejne fałszywe zeznania w tej sprawie. Teraz grozi mu nawet 3 lata więzienia.
Policjanci z Komisariatu I w Częstochowie postawili zarzuty 28-letniemu mieszkańcowi tego miasta, który w ubiegłą sobotę złożył fałszywe zawiadomienie o kradzieży samochodu marki Chrysler.
Jak ustalono, częstochowianin przyjechał tramwajem do dyskoteki. Niestety, zapomniał o tym fakcie. Ponieważ po wyjściu nie znalazł swojego samochodu, zawiadomił policję. Następnego dnia po przebudzeniu zobaczył swój samochód, stojący w nienaruszonym stanie pod domem. Bojąc się "odkręcić sprawę", dalej twierdził, że pojazd został mu skradziony. Złożył fałszywe zawiadomienie, że ktoś najprawdopodobniej ukradł mu samochód i podstawił go pod dom. Policyjne oględziny wykluczyły jednak ten fakt.
Częstochowianin odpowie teraz za swoje lekkomyślne zachowanie Za fałszywe zawiadomienie o przestępstwie i fałszywe zeznania grozi mu kara do 3 lat więzienia.