"Zatankował" ale nie odjechał
Policjanci zatrzymali pijanego kierowcę, który podjechał na stację paliw zatankować swój samochód. Mężczyzna zwrócił na siebie uwagę funkcjonariuszy, gdy zatoczył się, wysiadając z auta. Częstochowianin, który miał ponad 2 promile alkoholu, może trafić do więzienia na 2 lata.
Policjanci zatrzymali pijanego kierowcę, który podjechał na stację paliw zatankować swój samochód. Mężczyzna zwrócił na siebie uwagę funkcjonariuszy, gdy zatoczył się, wysiadając z auta. Częstochowianin, który miał ponad 2 promile alkoholu, może trafić do więzienia na 2 lata.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj około 17.00. Policyjny patrol zauważył, wjeżdżającą na stację benzynową przy ulicy Jana Pawła w Częstochowie, skodę oktawia. Podejrzenie policjantów wzbudziło to, że kierujący nie potrafił utrzymać prawidłowego toru jazdy. Utwierdzili się w swoich przypuszczeniach, gdy mężczyzna opuszczając samochód zatoczył się. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości 63-latka, który jak się okazało, miał 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Częstochowianin został przewieziony do izby wytrzeźwień, a jego nowy samochód odholowano na parking. Wszystko wskazuje na to, że kierowca najprawdopodobniej " opijał " zakupioną kilka dni wcześniej skodę. Teraz, po wytrzeźwieniu, odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwym, za co może trafić do więzienia na 2 lata. Na pewno straci również prawo jazdy i poniesie koszty holowania oraz " wypoczynku " w izbie wytrzeźwień.