Ustalili zabójcę
Policjanci zatrzymali podejrzanego o zabójstwo 34-letniego mężczyzny. Szybkie wykrycie sprawcy było w tym przypadku możliwe dzięki drobiazgowej analizie policyjnej bazy danych. Okazało się, że podejrzany został wylegitymowany przez policjantów...
Policjanci zatrzymali podejrzanego o zabójstwo 34-letniego mężczyzny. Szybkie wykrycie sprawcy było w tym przypadku możliwe dzięki drobiazgowej analizie policyjnej bazy danych. Okazało się, że podejrzany został wylegitymowany przez policjantów w okolicy miejsca zbrodni. Policjanci z Sekcji Kryminalnej KMP w Częstochowie zatrzymali 20-letniego częstochowianina podejrzanego o zabójstwo. Do przestępstwa doszło w nocy z 8 na 9 lutego, a w okolicy miejsca zbrodni policyjny patrol wylegitymował 20-latka i jego 38-letnią matkę. Osoby te niosły torbę z wieżą stereo i głośnikami. W czasie spisywania danych, policjanci sprawdzili, czy rzeczy te nie pochodzą z kradzieży. Skrupulatnie sprawdzono ewentualne zgłoszenia o kradzieżach i włamaniach. Legitymowani twierdzili, że wieża jest ich własnością, a przenoszą ją z imprezy, w której uczestniczyli. Następnego dnia, w mieszkaniu przy ulicy Armii Krajowej, ujawniono zwłoki mężczyzny z zaciśniętym na szyi paskiem. Ułożenie ciała ofiary w okolicy kaloryferów sugerowało samobójstwo, jednak policjanci po zbadaniu miejsca zdarzenia i zwłok, nie uznali tej wersji za prawdopodobną. Ustalili, że mężczyzna został zamordowany, a z mieszkania zginęła wieża audio z głośnikami, torba i telefon komórkowy. Sprawdzenie bazy osób legitymowanych, pozwoliło skojarzyć ze zdarzeniem ludzi, którzy dzień wcześniej mieli przy sobie takie przedmioty. 20-letni Robert B. i jego 38-letnia matka zostali zatrzymani. Okazało się, że oboje pili feralnego dnia alkohol wraz z 34-letnim Pawłem B. W pewnym momencie, gdy kobieta wyszła z pokoju, z bliżej nieustalonych przyczyn, jej syn przewrócił na podłogę 34-latka i udusił go. Mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa, za co grozi dożywocie. Policjanci sprawdzają rolę matki podejrzanego w przestępstwie. Decyzją sądu Robert B. został już tymczasowo aresztowany.