Oficer dyżurny z Poczesnej udaremnił oszustwo na kwotę 74 tysięcy złotych
Gdyby nie szybka akcja i sprawne kierowanie działaniami dyżurnego z Komisariatu Policji w Poczesnej asp. Marcina Wiśniewskiego, 27-latek przekazałby 74 tys. złotych oszustom. Na szczęście doświadczenie i wiedza dyżurnego sprawiły, że w ostatniej chwili policjanci udaremnili dokonanie transakcji.
W czwartek około godziny 11:45, dyżurny z Komisariatu Policji w Poczesnej aspirant Marcin Wiśniewski otrzymał informację, od kobiety, że jej 27- letni mąż od rana prowadzi z kimś rozmowę telefoniczną i nie może się z nim skontaktować. Kobieta poinformowała ponadto, że mężczyzna najprawdopodobniej zaciągnął kredyt w wysokości 74 tys. złotych (którego nie planowali), o czym powiadomiła ją aplikacja bankowa. Zgłaszająca dodała również, że pojazd ciężarowy 27-latka, jest zaparkowany na jednym z parkingów w Poczesnej.
Dyżurny mając podejrzenie, że młody mężczyzna mógł paść ofiarą oszustów, od razu zaczął działać. Jego czujność, zdobyte doświadczenie i wiedza pozwoliły na pokierować działania w odpowiednim kierunku. Już po niespełna kilkudziesięciu minutach zapobiegł on utracie 74 tys. złotych z konta małżonków. Ustalił, że mężczyzna właśnie przebywa w jednej z placówek bankowych na terenie Częstochowy, skąd prawdopodobnie przeleje 74 tys. złotych na konto oszustów.
Niezwłocznie skierowany w to miejsce patrol policjantów z Komisariatu Policji I w Częstochowie zastał mężczyznę, który oczekiwał w kolejce. Mundurowi dyskretnie nawiązali z nim kontakt i uświadomili go, że cała transakcja to oszustwo w które dał się wmanipulować. Na szczęście nie doszło jeszcze do przelania środków.
W godzinach porannych 27- latek otrzymał telefon od mężczyzny, który przedstawił się za pracownika banku i poinformował go, że jego dane zostały skradzione i na tej podstawie na jego konto został zaciągnięty kredyt w wysokości 74 tys. złotych. Zapewnił, że jest pracownikiem zajmującym się cyberprzestępczością bankową i zaoferował mu pomoc.
Aby wycofać ten kredyt, polecił mu zaciągnąć kolejny za pośrednictwem aplikacji bankowej w tej samej kwocie. Zmanipulowany i przerażony 27- latek postępował zgodnie z poleceniami przekazywanymi telefonicznie. A gdy wszystko było już gotowe, udał się do wyznaczonej placówki bankowej w celu wypłaty 74 tys. złotych. Potem gotówkę miał już tylko przelać za pośrednictwem „certyfikowanego wpłatomatu”.
Kiedy mężczyzna oczekiwał w kolejce po wypłatę gotówki w banku, zjawili się częstochowscy policjanci.
Na szczęście nie doszło do przekazania żadnych środków na konto oszustów.
Ta sytuacja pokazuje, że oszuści stosują swoje „metody” nie tylko wobec seniorów. Przestępcy próbują za wszelką cenę wzbogacić się kosztem naszej łatwowierności i naiwności. Także ludzi młodych.
Nie dajmy się oszukać. Bądźmy ostrożni w tego typu rozmowach telefonicznych. Naiwność, łatwowierność, a przede wszystkim presja czasu, którą wywiera oszust w rozmowie- prowadzą do tego, że stajemy się ofiarą przestępców.