To była bardzo kosztowna przejażdżka
Policjanci z bielskiej drogówki zatrzymali do kontroli 36-latka. Jak się okazało, wsiadł on za kierownicę swojego chryslera, nie mając do tego wymaganych uprawnień. To jednak nie był koniec jego problemów, samochód, którym jechał, nie miał ważnych badań technicznych ani wykupionej polisy OC. O dalszym losie kierowcy zdecyduje teraz sąd. Grozi mu grzywna nawet 30 tysięcy złotych i 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
W środę przed południem mundurowi z drogówki patrolowali Aleję Generała Andersa w Bielsku-Białej. Ich uwagę zwrócił kierujący osobowym chryslerem. Policjanci postanowili zatrzymać mężczyznę do kontroli drogowej. Po sprawdzeniu 36-latka w policyjnej bazie danych okazało się, że nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Samochód, którym jechał, nie miał wykonanych badań technicznych ani opłaconej polisy OC. Stróże prawa zawiadomili Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który może nałożyć karę administracyjną za niedopełnienie obowiązku ubezpieczenia samochodu. Okazało się, także że pojazd był jedynie czasowo dopuszczony do ruchu, a od lipca ubiegłego roku właściciel nie odebrał z wydziału komunikacji dowodu rejestracyjnego. O dalszym losie nieodpowiedzialnego 36-latka zdecyduje niebawem sąd.
Jazda bez uprawnień to teraz kosztowne wykroczenie drogowe!
Od 1 stycznia br. zgodnie z obowiązującymi przepisami, sprawcy tego wykroczenia są znacznie surowiej traktowani przez prawo. Po pierwsze policjant nie nałoży już mandatu, tylko obligatoryjnie skieruje wniosek o ukaranie do sądu karnego. Sąd rozpoznający sprawę o to wykroczenie będzie mógł natomiast skazać obwinionego na grzywnę nie niższą niż 1500 złotych, a maksymalny wymiar grzywny to aż 30.000 złotych. Dodatkowo sąd obligatoryjnie orzeka wobec sprawcy środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdu, na okres do 3 lat — bez względu na wysokość zasądzonej grzywny. W przypadku kiedy ta skazana osoba w czasie obowiązywania zakazu ponownie wsiądzie za kierownicę, popełnia tym samym przestępstwo z art. 244 kodeksu karnego, za które grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Również ten, kto udostępnił pojazd osobie niemającej uprawnień do prowadzenia pojazdu, popełnia wykroczenie, za które może zostać ukarany mandatem karnym lub może przeciwko niemu zostać skierowany wniosek o ukaranie do sądu karnego.
Warto przy tym dodać, że w sytuacji, kiedy osoba, prowadząc pojazd, do którego prowadzenia nie ma uprawnień, spowoduje kolizję lub wypadek drogowy, albo w inny sposób doprowadzi do powstania szkody majątkowej lub na osobie; ubezpieczycielowi pojazdu przysługuje tzw. roszczenie regresowe do sprawcy szkody o zapłatę całej wypłaconej z tytułu OC pojazdu sumy ubezpieczenia.