Wiadomości

Dla "żartu" zadzwonił na 112, że zabił swoich bliskich

Data publikacji 22.12.2020

Sporo niepotrzebnej pracy przysporzył w nocy policjantom 31-latek, który zadzwonił na numer 112 i przekazał, że zabił swoją partnerkę oraz dzieci. Natychmiast podjęte wspólnie działania z katowickimi policjantami doprowadziły do ustalenia, że był to jedynie głupi żart zgłaszającego. Dzięki temu zdarzeniu został jednak zatrzymany. Okazało się bowiem, że był poszukiwany przez siemianowicką prokuraturę do spraw zniszczenia elewacji budynków poprzez graffiti.

Nawet 5 lat więzienia grozi mężczyźnie, który poprzez namalowanie graffiti zniszczył elewacje budynków Willi Fitznera oraz Specjalistycznej Placówki Wsparcia Dziennego dla Dzieci w Siemianowicach. Do aktów wandalizmu doszło w połowie czerwca tego roku. W sprawie tej został zabezpieczony monitoring, który zarejestrował postać sprawcy. Mundurowi wytypowali podejrzanego, który unikał jednak kontaktu ze stróżami prawa. W związku z powyższym prokuratura wydała postanowienie o jego zatrzymaniu. Mężczyzna wpadł, ponieważ w nocy zadzwonił na numer alarmowy 112. Poinformował, że zabił swoją partnerkę i dzieci. Gdy policjanci otrzymali taką informację, natychmiast rozpoczęli działania. Błyskawicznie ustalili, gdzie przebywa osoba zgłaszająca. Niestety, we wskazanym mieszkaniu słychać było jedynie dźwięk telefonu, na który mundurowi dzwonili. Pomimo wezwań do otwarcia drzwi, nie było żadnej reakcji. Policjanci podjęli decyzję o wejściu siłowym do mieszkania. W środku zastali dwóch mężczyzn, którzy na widok mundurowych zrobili się agresywni. Jeden z nich - 31-latek - przyznał się, że to on powiadomił o zabójstwie. Twierdził, że był to jedynie głupi żart, który zrobił, ponieważ był pijany. Policjanci z Katowic skontaktowali się z rodziną 31-latka i wykluczyli wersję podawaną przez niego dyspozytorowi numeru 112. Siemianowiczanin, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty za popełnione przestępstwa zniszczenia mienia. Straty łącznie przekroczyły 7000 złotych. Oprócz tego został sporządzony wniosek do sądu o ukaranie 31-latka za wywołanie fałszywego alarmu. Za wykroczenie te grozi kara aresztu, ograniczenia wolności bądź grzywny do 1500 złotych.

Powrót na górę strony