Wiadomości

Samochód wędkarzy stoczył się do Jeziora Żywieckiego

Data publikacji 15.04.2020

W walkę z rozprzestrzenianiem się epidemii kornawirusa włączyli się niemal wszyscy - m.in. poprzez przestrzeganie nowych zasad i ograniczeń przemieszczania się. Niestety w dalszym ciągu zdarzają się osoby, które za nic mają nowe przepisy, narażając nie tylko siebie, ale i innych. Nieodpowiedzialnością wykazali się dwaj mężczyźni, którzy w niedzielę wybrali się na ryby nad Jezioro Żywieckie, łamiąc przy tym szereg przepisów kodeksu wykroczeń. Nieprawidłowo zabezpieczony samochód wędkarzy stoczył się do wód jeziora...

W związku ze stanem epidemii ogłoszonym na terenie Polski obowiązują nowe przepisy. Mają one na celu zminimalizowanie rozprzestrzeniania się wirusa. Większość mieszkańców do sprawy podchodzi z rozsądkiem i stosuje się do wprowadzonych zasad bezpieczeństwa. Niestety pomimo apeli mundurowych, niestety w dalszym ciągu zdarzają się sytuacje, w których stróże prawa muszą interweniować na zgłoszenia dotyczące osób, które lekceważą obostrzenia i swoim zachowaniem narażają na niebezpieczeństwo innych.

W niedzielę około 15.30 dyżurny żywieckiej komendy policji otrzymał informację, że na brzegu Jeziora Żywieckiego stoi samochód, który częściowo zanurzony jest w wodzie. Policjanci pojechali na miejsce i potwierdzili zgłoszenie. Jak ustalili, dwaj mężczyźni w wieku 20 i 37 lat pożyczyli samochód od znajomego i wybrali się na ryby. Źle zabezpieczony pojazd w pewnym momencie stoczył się do jeziora. Wezwani na miejsce strażacy wyciągnęli go z wody, a policjanci przekazali samochód właścicielowi. Mundurowi ustalili również, że dwaj amatorzy wędkowania nie posiadali zezwolenia na połów ryb i naruszyli zakaz przemieszczania się. Dodatkowo jeden z nich próbował wprowadzić w błąd policjantów co do swojej tożsamości. Za naruszenie przepisów kodeksu wykroczeń otrzymali oni mandaty karne.

Powrót na górę strony