Gdzie jesteś córeczko?
Zabrzańscy policjanci prowadzili poszukiwania 11-letniej dziewczynki, która wczoraj po południu wyszła z domu i do późnych godzin nocnych nie wróciła. Zatrważający był fakt, że pomimo bardzo młodego wieku dziecka, jej opiekunowie nie potrafili wskazać nawet jednego imienia jej znajomej, czy adresu, gdzie mogłaby przebywać...
Zaginięcie nieletniej zgłoszono policji wczoraj przed 23.00. Z przyjętego zawiadomienia wynikało, że 11-latka o 17.00 wyszła z domu i do chwili zgłoszenia nie powróciła. Poszukiwania oznaczone najwyższym stopniem zagrożenia. Informację o zaginięciu nieletniej przekazano wszystkim policjantom i strażnikom miejskim. Komunikaty trafiły także do dyspozytorów Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz Tramwajów Śląskich. Informacja o zaginięciu nieletniej trafiła do dyżurnych policji w Katowicach i w Warszawie. Do poszukiwania 11-latki użyto psa tropiącego. Finał poszukiwań nastąpił dzisiaj o 3.30. Jak się okazało, nieletnia pojechała do koleżanki na urodziny, a następnie poszła do swojej babci mieszkającej w Gliwicach. Nad ranem dyżurny komisariatu IV w Zabrzu mógł już odwołać poszukiwania. Analizując ich przebieg, a w szczególności okoliczności, w jakich nieletnia wyszła z domu, nasuwa się wiele pytań dotyczących relacji pomiędzy opiekunami a nieletnią oraz prawidłowości nadzoru, jaki jest pełniony przez rodziców nad dzieckiem. W tej sytuacji, odpowiedzią na te pytania zajmie się sąd rodzinny.