Wiadomości

Seniorki straciły swoje oszczędności. Apelujemy o ostrożność

Data publikacji 02.06.2024

Zawierciańscy mundurowi przypominają o ostrożności i ograniczonym zaufaniu w kontaktach telefonicznych. Swój apel kierujemy szczególnie do seniorów, bo to oni najczęściej padają ofiarami oszustów. Tak, jak w przypadku dwóch mieszkanek powiatu zawierciańskiego, które straciły łącznie prawie 45 tysięcy złotych.

O oszustwach, których ofiarami padają seniorzy, mówimy nie tylko podczas spotkań profilaktycznych, ale także przy każdej nadarzającej się okazji. Publikujemy informacje, aby zapobiec tym działaniom przestępczym. Apele kierujemy nie tylko do seniorów, ale także do ich rodzin i znajomych, którzy podczas spotkań mogą przypominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa w kontakcie z nieznajomymi osobami.

Niestety wciąż otrzymujemy informacje o próbach oszustw. Większość z nich kończy się wyłącznie na rozmowie telefonicznej. Zdarzają się jednak i takie sytuacje, w których seniorzy oddają oszustom oszczędności swojego życia bądź biorą kredyty, aby spełnić oczekiwania swojego rozmówcy.

Tak było kilka dni temu. Do 75-letniej mieszkanki powiatu zawierciańskiego zadzwonił telefon. Głos w słuchawce przedstawił się, jako pracownik Poczty Polskiej i stwierdził, że ma dwa listy polecone do dostarczenia. Kobieta nie podjęła dalszej rozmowy. Następnego dnia znów zadzwonił telefon i zaistniała podobna sytuacja. Tym razem 75-latka poinformowała rzekomego listonosza, że dodzwonił się pod wskazany adres. Wtedy głos w słuchawce podał nazwisko adresata przesyłek, na co seniorka, podając swoje dane, zaprzeczyła, aby listy skierowane były do niej. Kobieta podała także swój numer telefonu komórkowego, na którego wyświetlaczu kilka godzin później pojawiło się połączenie przychodzące z nieznanego numeru.

Tym razem męski głos przedstawił się, jako funkcjonariusz CBŚP. Podał swoje imię i nazwisko, a nawet zmyślony numer legitymacji służbowej. Zachęcił też kobietę, aby wykręciła numer 997 i potwierdziła jego tożsamość. Seniorka nie rozłączając się, wybrała wskazany numer, po czym inny głos potwierdził przekazane dotąd informacje. Podczas dalszej rozmowy, 75-latka była instruowana, co ma robić. Oszust zapytał ją o to, czy dzwonił do niej ktoś z Poczty Polskiej, a następnie wtajemniczył ją w działania mające na celu zatrzymać sprawców. Mężczyzna polecił swojej rozmówczyni, aby poszła do banku i wypłaciła kilkanaście tysięcy złotych. Podkreślił, żeby z nikim nie rozmawiała, a jeśli pracownicy banku będą dociekać, po co jej taka kwota, to ma powiedzieć, że na remont łazienki. Oszust powiedział także, że w całe przestępstwo są również uwikłani pracownicy placówki bankowej. Oczywiście kobieta miała się z nikim nie kontaktować. Po pobraniu pieniędzy seniorka miała je schować do reklamówki łącznie z dowodem wypłaty, a następnie zostawić ją w koszu na śmieci usytuowanym blisko wejścia do budynku, w którym mieszkał. Oczywiście głos w słuchawce zapewniał, że o danej godzinie przyjdą do kobiety policjanci, którzy spiszą protokół. 75-latka czekała, na mundurowych. Zniecierpliwiona zadzwoniła na numer alarmowy 112. To wtedy dowiedziała się, że najprawdopodobniej została oszukana.

W drugim przypadku postępowanie sprawców było bardzo podobne. Tym razem korespondencja miała być z ZUS-u, a oszuści nie polecili wyciągnąć pieniędzy z konta, a zapytali, ile kobieta ma gotówki w domu. Niestety i 76-latka straciła wszystkie oszczędności.

Łącznie obie seniorki oddały w ręce oszustów prawie 45 tysięcy złotych.

Kolejny raz apelujemy do seniorów i ich bliskich!

  • Bądźcie ostrożni w kontaktach telefonicznych z nieznajomymi osobami.

  • Policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych akcjach. Nie proszą też o przekazanie pieniędzy.

  • Chcąc wykonać połączenie w celu weryfikacji rozmówcy, bądź przekazanych informacji, zawsze rozłącz się i wykonaj nowe połączenie.

  • Gdy zaistnieje taka sytuacja powiadom Policję dzwoniąc pod numer alarmowy 112!

Powrót na górę strony