Wiadomości

Straciła oszczędności, bo uwierzyła w premię dla emerytów

Data publikacji 23.02.2016

79-letnia mieszkanka Czechowic-Dziedzic straciła oszczędności, bo uwierzyła oszustkom podającym się za pracownice ZUS. Kobiety przekonywały staruszkę, że otrzyma premię dla emerytów i wykorzystując moment nieuwagi, zniknęły z domu wraz z oszczędnościami seniorki. Apelujemy do Państwa o ostrożność! Pod żadnym pozorem nie wpuszczajcie do mieszkań nieznajomych!

Wczoraj do drzwi jednego z mieszkań przy ul. Narutowicza w Czechowicach-Dziedzicach zapukały nieznajome kobiety, które podawały się za pracownice ZUS-u. Już w progu oznajmiły, że ich wizyta związana jest z premiami, które wypłacane są emerytom za zgromadzone w domu oszczędności. Właścicielka zaprosiła je do środka i na ich prośbę przekazała banknoty, z których oszustki spisały numery seryjne. Sprawczynie zagadywały starszą kobietę i odwracały jej uwagę. Wykorzystały dogodny moment i skradły seniorce oszczędności - w sumie ponad 6 tysięcy zł.

Sprawczyń poszukują teraz czechowiccy policjanci. Wszelkie informacje mogące przyczynić się do ich ustalenia prosimy kierować do Komisariatu Policji w Czechowicach-Dziedzicach przy ul. Mickiewicza 1, tel. 32 2148810, nr alarmowe 997 lub 112, e-mail: czechowice@bielsko.ka.policja.gov.pl. Gwarantujemy anonimowość!


Apelujemy do Państwa o ostrożność!

Oszuści wymyślają różne sposoby, by tylko dostać się do mieszkań starszych osób i je okraść. Podają się za pracowników banku, administracji, elektrowni czy gazowni. Przestrzegamy także przed oszustami działającymi metodą „na wnuczka”. Sprawcy wprowadzają swoje ofiary w błąd, podając się za członka rodziny lub inną osobę. Prowadzą rozmowę w taki sposób, że potencjalna ofiara jest przekonana, że rozmawia z kimś z rodziny: wnuczkiem, bratankiem czy siostrzenicą. Potem proszą o pożyczenie pieniędzy. Ostatnio oszuści podają się także za pracowników różnych firm i instytucji: policjantów, prokuratorów, a nawet księży. Telefonują, by poinformować o rzekomym zatrzymaniu kogoś z rodziny i oferują pomoc w trakcie prowadzonego postępowania.

Zdarza się także, że oszuści najpierw dzwonią podając się za „wnuczka”. Chwilę po zakończeniu rozmowy do ofiary dzwoni osoba, która podaje się za policjanta. Mówi, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Fałszywy mundurowy twierdzi, że oszust został namierzony i prosi o pomoc w jego zatrzymaniu. Nalega, aby pokrzywdzony wypłacił pieniądze z banku i przekazał je wyznaczonej osobie lub przelał na wskazany numer konta. Oszust przekonuje starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców.

Jak nie paść ofiarą oszustów? Pamiętajmy - w żadnym wypadku prawdziwi policjanci nie mogą żądać ani przyjmować pieniędzy za korzystne zakończenie sprawy. Funkcjonariusze również nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie. Kiedy podejrzewamy, że właśnie rozmawiamy z oszustem, jak najszybciej skontaktujmy się z policją.

Apelujemy o czujność w takich sytuacjach. Porozmawiajmy z rodzicami, dziadkami, sąsiadami i osobami, które mogą być narażone na podobne ataki. Ważne, aby uświadomić potencjalnym ofiarom na czym polega działanie oszustów i jak reagować w takich przypadkach.

Powrót na górę strony