Wyjaśniają okoliczności wypadku w placówce oświatowej
Śledczy z bieruńskiej komendy, pod nadzorem prokuratury z Mysłowic, wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło wczoraj w jednej ze szkół w Chełmie Śląskim. W pracowni chemicznej, pod nadzorem nauczyciela, uczeń prowadził doświadczenie z użyciem etanolu. W trakcie doświadczenia doszło do eksplozji oparów cieczy, w wyniku czego 1 z uczniów obecnych w sali doznał poparzeń. 15-latek został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj na terenie jednej ze szkół w Chełmie Śląskim. Około godziny 12.30 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o poparzeniu ucznia klasy III gimnazjum. Na miejscu okazało się, że w pracowni chemicznej, pod nadzorem nauczyciela, uczeń prowadził doświadczenie chemiczne z użyciem etanolu. W sali znajdowało się wtedy również kilkoro innych uczniów. W trakcie trwania doświadczenia doszło do eksplozji oparów cieczy. W jej wyniku jeden z uczniów obserwujących doświadczenie doznał poparzeń. Pracownicy szkoły wezwali na miejsce służby ratownicze. 15-latek został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w katowickiej Ligocie. Jego obrażenia oszacowano wstępnie na oparzenia II stopnia obejmujące ok. 20% powierzchni ciała. Na miejscu czynności prowadzili prokurator z Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach oraz śledczy z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu. Zdarzenie zostało wstępnie zakwalifikowane jako nieszczęśliwy wypadek. Czynności w sprawie trwają.