Rabuś wpadł podczas rutynowej kontroli
Policjanci z tarnogórskiej komendy zatrzymali 26-letniego mieszkańca Świętochłowic, który ukradł 300 litrów oleju napędowego z zaparkowanej w Miasteczku Śląskim ciężarówki. Mężczyzna wpadł podczas rutynowej kontroli. Prokurator zastosował wobec złodzieja dozór policji. Grozi mu do 5 lat więzienia. Podczas kontroli, na pokładzie samochodu sprawcy, policjanci znaleźli coś jeszcze...
Podczas patrolu drogi wojewódzkiej 908 policjanci z wydziału ruchu drogowego, na jednej z dojazdowych dróg, zauważyli podejrzany pojazd. Stróże prawa postanowili go skontrolować. Podczas prowadzonych czynności legitymowania mundurowi zauważyli, że kontrolowany kierowca jest zdenerwowany. Jego nerwowe zachowanie mogło wynikać z braku dokumentu prawa jazdy lecz policjanci mieli wrażenie, że mężczyzna coś ukrywa. Nie mylili się. Kontrolowany 26-latek próbował zasłonić jedną z tablic rejestracyjnych pojazdu. Okazało się, że na pojeździe były założone dwie różne tablice, z których jedna była kradziona. Na miejsce interwencji przyjechali tarnogórscy kryminalni. Szybko ustalili, że pojazd, który kontrolują mundurowi z drogówki, 14 sierpnia bieżącego roku brał udział w kradzieży 300 litrów oleju napędowego. Jego wartość wyceniono na kwotę ponad 1200 złotych. Mężczyzna został zatrzymany. To nie koniec kłopotów złodzieja. Na pokładzie kontrolowanego samochodu stróże prawa znaleźli rozłożony na części i przemalowany rower wart 900 zł. Jak się okazało należał do 13-letniej dziewczynki, której dzień wcześniej, na jej oczach skradziono w Tąpkowicach z terenu szkoły podstawowej. Jednoślad został już oddany prawowitej właścicielce, która nie ukrywała radości z odzyskanego mienia. 26-latek noc spędził w policyjnym areszcie. W sobotę usłyszał zarzuty. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policji. Może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.