Sprawca napadu na stację paliw w rękach policjantów
Katowiccy wywiadowcy udaremnili napad na stację benzynową. Stróże prawa użyli broni służbowej, po tym, jak zostali zaatakowani maczetą przez agresywnego napastnika. Mężczyzna z ranami postrzałowymi trafił do szpitala, gdzie jest dozorowany przez mundurowych.Obecnie szczegółowo wyjaśniany jest przebieg tych wydarzeń.
Wczoraj o godz 19:30 dyżurny katowickiej komendy miejskiej odebrał zgłoszenie o napadzie na stację paliw przy ul Murckowskiej. Z pierwszych informacji wynikało, że zamaskowany mężczyzna maczetą terroryzuje pracowników stacji, żądając pieniędzy. Dyżurny niezwłocznie na miejsce skierował dwa policyjne patrole - wywiadowców z KMP w Katowicach i mundurowych z miejscowego komisariatu. W chwili, gdy policjanci przybyli na miejsce, napastnik wciąż przebywał wewnątrz pomieszczenia z kasami. Mężczyzna nie podporządkował się poleceniom wydawanym przez funkcjonariuszy i nie chciał odrzucić niebezpiecznego narzędzia. W chwili, gdy zaatakował maczetą stróżów prawa, ci użyli służbowej broni. Napastnik - 18-letni mieszkaniec Gliwic - został postrzelony w nogę i korpus. Policjanci, po udzieleniu pomocy przedmedycznej, przekazali rannego sprawcę napadu załodze pogotowia ratunkowego, które zostało wezwane na miejsce. Interweniującym wywiadowcom zapewniono pomoc policyjnego psychologa. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśnia prokuratura.