Wiadomości

Pościg za pijanym kierowcą

Data publikacji 13.07.2015

30-letni mężczyzna, poszukiwany aż 3 listami gończymi, wpadł w ręce bielskich policjantów. Wcześniej, zatrzymywany kontroli drogowej przez patrol drogówki, porzucił samochód, którym podróżował wraz partnerką oraz swoimi małymi dziećmi, i rzucił się do ucieczki pieszo. Sprawca został zatrzymany niedługo później przez policyjnych wywiadowców. Miał w organizmie 0,6 promila alkoholu.

Do zdarzenia doszło wczoraj po południu w Jaworzu na ul. Bielskiej, gdzie policjanci z drogówki zauważyli jadącego z dużą prędkością volkswagena. Sprawca rozpoczął manewr wyprzedzania bezpośrednio przed oznakowanym przejściem dla pieszych. Laserowy miernik wykazał, że w terenie zabudowanym jechał z prędkością 105 km/h. Kierujący został zatrzymany do kontroli drogowej. Na widok policjantów gwałtownie zahamował i zaczął uciekać pieszo. W samochodzie pozostała jego partnerka wraz z małymi dziećmi. Najmłodsza z córek miała roczek, najstarsza 6 lat. Policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem, przekazując jednocześnie informacje o drodze jego ucieczki innym patrolom. Uciekinier ukrył się w zaroślach na pobliskiej posesji, gdzie zauważyli go mundurowi wraz ze świadkami zdarzenia. W momencie zatrzymania sprawca zaatakował policjanta i szarpiąc się, zdołał wyrwać. Policyjni wywiadowcy zatrzymali go chwilę później. Agresywny mężczyzna został obezwładniony i zakuty w kajdanki. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie 0,6 promila alkoholu. Jak się szybko okazało, uciekał nie tylko dlatego, że był pijany. Mężczyzna ten poszukiwany był aż trzema listami gończymi za wcześniejsze przestępstwa, m.in. rozboje, za co czeka go odsiadka 3 lat więzienia. Dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd. Za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz atak na policjantów może mu grozić do 3 lat więzienia. Jednocześnie odpowie za liczne wykroczenia drogowe.

 

 

Powrót na górę strony