Chciał popatrzeć na akcję służb ratunkowych
Policjanci z Częstochowy zatrzymali 21-letniego częstochowianina, który zadzwonił na numer alarmowy z informacją o bombie w kamienicy przy ulicy 1 Maja. Telefon ten spowodował ewakuację mieszkańców i zaangażowanie służb ratowniczych na miejscu zdarzenia. Ustalenia śledczych doprowadziły mieszkańca sąsiedniej kamienicy, który tłumaczył się później tym, że chciał popatrzeć na efekty wywołanej przez siebie akcji. Spełnienie tego życzenia może kosztować go 8 lat więzienia i pokrycie kosztów działań.
W minioną sobotę po południu na telefon alarmowy zadzwonił mężczyzna, który powiadomił o bombie w kamienicy na ulicy 1 Maja w Częstochowie. Ten telefon spowodował ewakuację 26 mieszkańców kamienicy oraz akcję wielu służb ratunkowych, w tym Policji. Mundurowi pirotechnicy sprawdzili kamienicę, aby mieszkańcy mogli wrócić do swoich domów. Okazało się, że był to głupi „żart”. Jednocześnie śledczy zajęli się poszukiwaniem bombowego „żartownisia". Ostatecznie policjanci z Komisariatu I Policji w Częstochowie wpadli na trop 21-letniego mieszkańca pobliskiej kamienicy. Mężczyzna został zatrzymany. Śledczym powiedział, że wypił za dużo alkoholu i z głupoty, aby popatrzeć, jak działają służby ratownicze, zadzwonił na Policję. Teraz spełnienie tego życzenia może kosztować go długoletni pobyt w więzieniu oraz pokrycie kosztów akcji, które można oszacować na kwotę od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Częstochowian został już objęty dozorem policyjnym.