Wiadomości

Tragedie nad wodą - apelujemy o rozwagę!

Data publikacji 04.08.2014

Tragedią zakończył się wypoczynek dwóch młodych mężczyzn nad zbiornikami wodnymi w Koniecpolu i w Częstochowie. Ich ciała wyciągnęli z wody płetwonurkowie straży pożarnej. Najprawdopodobniej mężczyźni pili alkohol przed kąpielą w niestrzeżonych zbiornikach wodnych. Teraz okoliczności tych tragicznych w skutkach zdarzeń wyjaśniają policjanci. To kolejne już ofiary utonięć w naszym regionie. Apelujemy o rozsądek i bezpieczny wypoczynek nad wodą.

W minioną sobotę tragicznie skończył się wypoczynek dla młodego mieszkańca powiatu częstochowskiego. 24-letni mężczyzn poszedł się wykapać do zbiornika wodnego w Koniecpolu. Po tym, jak skoczył do wody, już niestety z niej nie wypłynął. Wszystkie wstępne ustalenia wskazują, że mężczyzna wcześniej pił alkohol, po którym postanowił wykąpać się w niestrzeżonym akwenie.

W niedzielę doszło do kolejnej tragedii podczas wypoczynku nad niestrzeżonym zbiornikiem wodnym przy ulicy Zaciszańskiej w Częstochowie. Około 12.00 do wody wszedł 32-letni częstochowianin. Najprawdopodobniej wcześniej również pił on alkohol. Jego zaginięcie zgłosiła rodzina, którą zaniepokoiły pozostawione ubrania mężczyzny. Po 19.00 zwłoki zaginionego zostały wyłowione przez zespół ratownictwa wodno - nurkowego straży pożarnej.

 

Przypominamy!

Korzystajmy z wody z rozsądkiem. W trosce o bezpieczeństwo własne i bliskich, zażywajmy kąpieli tylko w miejsca do tego wyznaczonych. Pamiętajmy o tym, że bezpieczna kąpiel jest możliwa tylko w miejscu do tego przeznaczonym, które jest odpowiednio oznakowane i gdzie nad bezpieczeństwem czuwa ratownik. „Dzikie” kąpieliska zawsze mają nieznane dno i głębokość. Przestrzegajmy regulaminu kąpieliska, na którym przebywamy. Stosujmy się do uwag i zaleceń ratownika.

Wchodzenie do wody pod wpływem alkoholu, to jedno z najczęstszych przewinień amatorów pływania. Z danych statystycznych wynika, że większość utonięć dotyczy osób, które wcześniej piły alkohol. Każdy organizm reaguje na alkohol zupełnie inaczej. Trzeba jednak pamiętać, że na alkohol wypity podczas 30 stopniowego upału, nasz organizm może zareagować zupełnie nieprzewidywalnie. Ogranicza naszą koordynację ruchową, stajemy się bardziej rozluźnieni, a co za tym idzie – lekkomyślni. Alkohol rozgrzewa nas od środka, co podczas upałów prowadzi często do problemów z krążeniem, a nawet do utraty przytomności. Rozszerzają się też pod jego wpływem naczynia krwionośne i możemy doznać szoku termicznego. U niektórych osób dochodzi nawet do zatrzymania akcji serca.

Niestety wciąż jest wiele osób, które chcąc schłodzić nagrzane w słońcu ciało, skaczą bezpośrednio do zimnej wody. Taki skok może jednak doprowadzić do szoku termicznego i zemdlenia. Gdy po opalaniu chcemy wejść do wody, należy robić to powoli, stopniowo schładzając poszczególne części ciała. Do wody nie należy wchodzić też od razu po zjedzeniu posiłku. Pod żadnym pozorem także nie wolno skakać na głowę i tam, gdzie jesteśmy po raz pierwszy i nie znamy terenu.

Bez względu na to gdzie jesteśmy, nie zapominajmy o tym, że mając pod opieką dzieci, powinniśmy zachować szczególną ostrożność. Również nad wodą najmłodsi muszą znajdować się pod nieustannym nadzorem dorosłych.

Powrót na górę strony