Nastoletni sprawcy alarmów bombowych
Policjanci z Bytomia i Sosnowca ustalili i zatrzymali sprawców fałszywych alarmów bombowych. Nieodpowiedzialni młodzieńcy, niepotrzebnie angażując służby ratownicze, doprowadzili do ewakuacji szkoły i bloku mieszkalnego. Teraz nastolatkowie trafią przed oblicze sądu dla nieletnich, a konsekwencje finansowe ich wybryków poniosą ich rodzice.
W pierwszym przypadku, telefon o podłożeniu bomby przed południem 22 października br. odebrała pracownica jednej z bytomskich szkół usytuowanych w centrum miasta. Informacja ta w chwilę później dotarła do policji, a następnie do wszystkich służb ratunkowych. Każde tego typu zgłoszenie traktowane jest bardzo poważnie, więc z budynku szkoły ewakuowano ponad 400 osób, w tym wszystkich uczniów i nauczycieli. Po skrupulatnym przeszukaniu przez policyjnych pirotechników wszystkich pomieszczeń i stwierdzeniu, że alarm o podłożeniu ładunku wybuchowego był fałszywy, uczniowie powrócili do szkolnych ław. Funkcjonariusze prowadzący w tej sprawie dochodzenie ustalili, że sprawcą fałszywego alarmu jest 16-letni uczeń tej szkoły. Wczoraj po południu kryminalni zatrzymali nieletniego „bombiarza”. Przyznał się do wywołania alarmu tłumacząc, że zrobił to w odwecie za zwróconą mu uwagę przez dyrektorkę szkoły na jego niestosowne zachowanie wobec rówieśnika.
Kolejne zdarzenie miało miejsce wczoraj popołudniu w Sosnowcu przy ulicy Sieleckiej. Wówczas to nieznana osoba powiadomiła telefonicznie mieszkańca 10-cio piętrowego bloku, że w budynku jest bomba i wybuchnie za około 3 godziny. Po otrzymaniu takiej informacji 76-letni mężczyzna opowiedział o niej sąsiadom i powiadomił o wszystkim oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu. Na miejsce skierowano pirotechników, psa do wyszukiwania matariałów wybuchowych oraz kilkudziesięciu innych funkcjonariuszy policji. W sumie ewakuowano 120 osób. Również i w tym przypadku alarm okazał się fałszywy. Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili osobę, która dzwoniła do mieszkańca bloku i postawiła na nogi wszystkie służby w mieście. Sprawcami okazali się dwaj 13-letni chłopcy, uczniowie I klasy Gimnazjum w Świdnicy. Młodzieńcy postanowili zrobić głupui żart , wybierając zupełnie przypadkowy numer.
Warto pamiętać, że w zależności od skutków wywołania fałszywego alarmu, sprawca może zapłacić grzywnę lub nawet trafić do więzienia. Żartownisie powinni pamiętać też o kosztach prowadzonej akcji przez służby ratownicze -policję straż pożarną, pogotowie gazowe itd., którymi mogą zostać obciążeni.