Wiadomości

Mundurowi z wizytą w domu dziecka

Data publikacji 21.05.2013

Wychowanków bielskiego domu dziecka przy ul. Pocztowej odwiedzili policjanci, strażnicy miejscy i żołnierze. Mówiono o tym, czym zajmują się dzielnicowi i strażnicy miejscy, jak zostać żołnierzem i pod jaki numer dzwonić, gdy potrzebujemy pomocy...

Wychowanków bielskiego domu dziecka przy ul. Pocztowej odwiedzili policjanci, strażnicy miejscy i żołnierze. Mówiono o tym, czym zajmują się dzielnicowi i strażnicy miejscy, jak zostać żołnierzem i pod jaki numer dzwonić, gdy potrzebujemy pomocy...


Na pomysł spotkań wpadli pięć lat temu pracownicy domu dziecka oraz policjanci z komisariatu II. Wszystko po to, aby przełamać obawy podopiecznych, którym wizyty mundurowych kojarzyły się z lękiem. Pedagog Gabriela Zielonka-Szczerbowska już widzi efekty tych wizyt: „Pokazujemy, że mundurowi to normalni ludzie, przyjaźni dzieciom. Dotychczas, jak radiowóz przywoził nam podopiecznych, to dzieci bały się policjantów. Teraz mówią, że jakiś wujek do nas jedzie”. Wczoraj podopiecznych domu dziecka odwiedzili asp. Grzegorz Cieślawski i sierż. szt. Sławomir Lindert.

Dzieci dowiedziały się, że aby zostać policjantem lub żołnierzem trzeba przede wszystkim być dobrym człowiekiem, ale też dobrze się uczyć, słuchać opiekunów i działać w grupie. Rozmawiano o tym, pod jaki numer należy dzwonić, gdy potrzebujemy pomocy. Chorąży Arkadiusz Lis z z 18. Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego opowiadał o służbie w Afganistanie i pokazywał zdjęcia z misji. Największą radość maluchy miały, gdy mogły wsiąść do służbowych pojazdów, m.in. wojskowego hummera i radiowozu.


Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 7.36 MB)

Powrót na górę strony