Wiadomości

Uratowali życie ofierze pożaru

Data publikacji 21.05.2013

Niezwykłą odwagą i ofiarnością, działając z narażeniem własnego życia, wykazali się policjanci z żorskiego ogniwa patrolowo-interwencyjnego, którzy uratowali wczoraj palącego się, nieprzytomnego mężczyznę. Mundurowi po udanej akcji ratowniczej sami trafili pod opiekę medyczną.

Niezwykłą odwagą i ofiarnością, działając z narażeniem własnego życia, wykazali się policjanci z żorskiego ogniwa patrolowo-interwencyjnego, którzy uratowali wczoraj palącego się, nieprzytomnego mężczyznę. Mundurowi po udanej akcji ratowniczej sami trafili pod opiekę medyczną.

Nie tak dawno, starszy posterunkowy Marcin Leśniak, wykazał się dużym zaangażowaniem w służbie i nie lada cierpliwością, które przyczyniły się do zapobieżenia desperackiej próbie samobójczej młodego mężczyzny usiłującego skoczyć z wysokiego drzewa. Wówczas to, policjant stojąc na strażackiej zwyżce, tak pokierował rozmową, że młody człowiek zgodził się z nim wrócić na ziemię. Wczoraj ze swoim kolegą z patrolu, posterunkowym Witoldem Lisiakiem, po raz kolejny udowodnił, że policjantem nie został z przypadku. Około godziny 15.00 mundurowi zostali wysłani na interwencję na Aleje Wojska Polskiego, gdzie jak wynikało ze zgłoszenia, przez okno jednego z mieszkań wydobywają się kłęby dymu. Na miejscu byli pierwsi, nie czekając na przybycie innych służb, postanowili działać. Po tym jak zapukali do drzwi mieszkania i nikt im nie otworzył, zdecydowali wejść przez balkon, przez uchylone okno. Ich podejrzenia, że wewnątrz może przebywać  lokator, okazały się uzasadnione. Z trudem, przedzierając się przez zadymione pomieszczenia,  dotarli do leżącego na łóżku, nieprzytomnego mężczyzny. Na  48-latku paliło się ubranie,  leżał on nieruchomo na brzuchu z głową zatopioną w poduszce. Interweniujący ugasili mężczyznę i udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej. W międzyczasie na miejsce dotarli strażacy i ratownicy medyczni. Żorzanin odzyskał przytomność i trafił pod specjalistyczną opiekę lekarską, ma poparzoną twarz i brzuch. Pomoc medyczna została udzielona również  policjantom, którzy po opatrzeniu w tym samym dniu  wrócili do domu. Dzisiaj starszy posterunkowy Marcin Leśniak i posterunkowy Witold Lisiak patrolują ulice miasta. Bez zastanowienia odpowiadają, że zawsze są gotowi nieść pomoc choćby z narażeniem własnego życia.

 

Powrót na górę strony