Wiadomości

Sumienie nie dawało mu spokoju

Data publikacji 16.01.2013

Do policjantów z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zgłosił się skruszony sprawca kradzieży popełnionej na szkodę pacjenta jednego z bytomskich szpitali. Pochodzący z okolic Jastrzębia 38-latek przyznał, że „gryzło go sumienie”, i dlatego postanowił się zgłosić. Zobowiązał się też oddać skradzione pieniądze. Za kradzież grozi mu do 5 lat wiezienia.

Do policjantów z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zgłosił się skruszony sprawca kradzieży popełnionej na szkodę pacjenta jednego z bytomskich szpitali. Pochodzący z okolic Jastrzębia 38-latek przyznał, że „gryzło go sumienie”, i dlatego postanowił się zgłosić. Zobowiązał się też oddać skradzione pieniądze. Za kradzież grozi mu do 5 lat wiezienia.


Wczoraj po południu do komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zgłosił się przebywający czasowo na terenie Bytomia 38-letni mieszkaniec Jastrzębia. Mężczyzna oświadczył, że 27 grudnia 2012 r. w szpitalu przy ul. Żeromskiego skradł portfel należący do jednego z pacjentów. Policjanci ustalili, że okradziony przez niego bytomianin nadal przebywa na szpitalnym oddziale Okradziony mężczyzna, nikomu dotąd nie zgłaszał straty portfela i znajdujących się w nim 260 zł. Teraz może liczyć na odzyskanie gotówki, bowiem skruszony złodziej zobowiązał się mu ją oddać.
38-letni sprawca kradzieży twierdzi, że sumienie nie dawało mu spokoju, stąd decyzja o dobrowolnym zgłoszeniu się do policjantów.
W przypadku kradzieży, kara wynosi nawet 5 lat więzienia. Ostatecznie o jej wymiarze zdecyduje sąd.

Powrót na górę strony