Wiadomości

Spec grupa w akcji

Data publikacji 07.12.2012

Policjanci zajmujący się przestępczością pseudokibiców zatrzymali młodego mężczyznę, który w sierpniu tego roku na ulicy Narutowicza pobił 20-letniego katowiczanina. Jest to już druga osoba zatrzymana w tym śledztwie. Wcześniej do aresztu trafił jego 19-letni kompan, który brał udział w pobiciu i groził śmiercią świadkowi, który złożył obciążające go zeznania.

Policjanci zajmujący się przestępczością pseudokibiców zatrzymali młodego mężczyznę, który w sierpniu tego roku na ulicy Narutowicza pobił 20-letniego katowiczanina. Jest to już druga osoba zatrzymana w tym śledztwie. Wcześniej do aresztu trafił jego 19-letni kompan, który brał udział w pobiciu i groził śmiercią świadkowi, który złożył obciążające go zeznania.

Sprawa zaczęła się 22 sierpnia na ul. Narutowicza w Katowicach. Kilku napastników napadło tam na 20-latka. Sprawcy pobili go, a kiedy im uciekł i schował się w aucie, wybili w nim szybę, zniszczyli karoserię, wyciągnęli go na zewnątrz i ponownie pobili. Napadnięty wyrwał się sprawcom i pobiegł do pobliskiej siedziby straży miejskiej. Tam poprosił o pomoc.
Śledztwo w tej sprawie prowadzili oficerowie z sekcji do walki z przestępczością pseudokibiców. Policjanci dotarli do kobiety, która była świadkiem zdarzenia. Wytypowano, że jednym z napastników może być 19-letni mieszkaniec Katowic. Młody mężczyzna został zatrzymany pod koniec sierpnia. Przedstawiono mu zarzuty pobicia i zniszczenia samochodu. Został objęty policyjnym dozorem. Ani razu jednak nie zgłosił się do komisariatu. Zamiast tego zaczął grozić kobiecie, że jak trafi za kraty, to ją zabije. Powiadomieni o tym policjanci zatrzymali nastolatka.
Nadzorujący śledztwo prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. Sąd, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym przygotowanym przez śledczych, przychylił się do wniosku. 19-latek został aresztowany.
Wczoraj policjanci z grupy "Kibic" zatrzymali drugiego sprawcę. 21-latek usłyszał zarzuty pobicia i zniszczenia samochodu i został objęty policyjnym dozorem.

Powrót na górę strony