Wiadomości

Rozboje, których nie było

Data publikacji 29.06.2012

W ciągu jednego tygodnia zabrzańscy stróżę prawa zostali powiadomieni o dwóch poważnych przestępstwach, jakim są rozboje. Jak wykazało przeprowadzone postępowanie, zgłoszone zdarzenia nigdy nie miały miejsca...

W ciągu jednego tygodnia zabrzańscy stróżę prawa zostali powiadomieni o dwóch poważnych przestępstwach, jakim są rozboje. Jak wykazało przeprowadzone postępowanie, zgłoszone zdarzenia nigdy nie miały miejsca...

W pierwszym przypadku nastolatek zawiadomił o napadzie i kradzieży telefonu komórkowego. Policjanci szybko ustalili, że nie tylko nikt go nie pobił, ale również nie zabrał mu telefonu. W drugim przypadku kobieta pracująca w firmie udzielającej pożyczki zgłosiła, że została napadnięta przez dwóch mężczyzn, którzy skradli jej pieniądze w kwocie kilku tysięcy złotych. Policjanci wnikliwie przesłuchali zgłaszającą, która w trakcie kolejnych przesłuchań podawała różny przebieg zdarzenia. W wyniku przeprowadzonych ustaleń przyznała się, że nie została napadnięta i nikt nie ukradł jej pieniędzy. Do zgłoszenia przestępstwa na policji zmusiła ją sytuacja finansowa, gdyż była zadłużona. Działania policjantów nie są ukierunkowane na przyłapanie osoby zgłaszającej na kłamstwie, lecz na ujęciu sprawcy przestępstwa. W momencie kiedy relacje o zdarzeniu osoby zgłaszającej są niespójne, nielogiczne i niewiarygodne, policjanci dążą do ustalenia, dlaczego? Śledczy przed złożeniem zawiadomienia o przestępstwie pouczają o treści trzech ważnych przepisów kodeksu karnego, przewidujących odpowiedzialność karną za zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie, za fałszywe oskarżenie innej osoby o popełnienie przestępstwa i odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań lub zatajenie prawdy. Za zgłoszenie o niepopełnionym przestępstwie grozi do 2 lat więzienia, podobnie za oskarżenie innej osoby o popełnienie przestępstwa i do 3 lat za składanie fałszywych zeznań lub zatajenie prawdy.

Powrót na górę strony