Zatrzymani kolejni sprawcy fałszywego alarmu bombowego.
Bielscy kryminalni zatrzymali sprawców wywołania w miniony poniedziałek fałszywego alarmu bombowego w miejscowym sądzie. Zatrzymanej 27-letniej kobiecie i 28-letniemu mężczyźnie postawiono zarzut fałszywego powiadomienia o zagrożeniu oraz zastosowano wobec nich dozór policyjny. Za popełniony czyn grozi im teraz do 8 lat więzienia.
Bielscy kryminalni zatrzymali sprawców wywołania w miniony poniedziałek fałszywego alarmu bombowego w miejscowym sądzie. Zatrzymanej 27-letniej kobiecie i 28-letniemu mężczyźnie postawiono zarzut fałszywego powiadomienia o zagrożeniu oraz zastosowano wobec nich dozór policyjny. Za popełniony czyn grozi im teraz do 8 lat więzienia.
Zatrzymanie sprawców było wynikiem zakrojonych na szeroką skalę działań bielskich policjantów, mających na celu przeciwdziałanie fałszywym alarmom bombowym. W ubiegły poniedziałek tuż przed 9.00 27-letnia kobieta, wykorzystując telefon komórkowy z nowo zakupioną kartą, zadzwoniła na numer bielskiego sądu przy ul. Mickiewicza. Poinformowała, że w budynku podłożono ładunek wybuchowy. Była przekonana, że nie ma możliwości ustalenia zgłaszającego a tym bardziej powiązania jej osoby z całym zdarzeniem. Bardzo się jednak myliła. W rozmowie z policjantami nie przyznała się do fałszywego zgłoszenia i stwierdziła, że w tym dniu była nawet w sądzie wraz ze swoim 28-letnim konkubentem, jednak nie ma nic wspólnego z przekazaniem informacji o podłożeniu ładunku wybuchowego. Zgromadzone w tej sprawie przez policjantów dowody świadczyły jednak przeciwko zatrzymanej. Kobiecie i jej konkubentowi postawiono zarzut fałszywego powiadomienia o zagrożeniu a prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny. Grozi im za to do 8 lat więzienia.
Koszt akcji służb, w przypadku zgłoszenia o podłożeniu ładunku wybuchowego, waha się od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tą kwotą zwykle są obciążani sprawcy wywołania fałszywego alarmu.
