Nie zauważyli, że dziecko wypadło przez okno
Małżeństwo z Żor urządziło sobie libację alkoholową. Ich 6-letni synek wypadł z okna i trafił do szpitala. 20-miesięczna córka przebywa w rodzinnym pogotowiu opiekuńczym. Nieodpowiedzialni rodzice trzeźwieją, a śledczy badają okoliczności wczorajszego zdarzenia. Dziś sprawa trafi do sądu rodzinnego, który zadecyduje o losie rodziny.
Wczoraj po 18.00 do oficera dyżurnego zadzwonił mieszkaniec osiedla Korfantego, który powiadomił, że z okna jednego z mieszkań wypadło dziecko. Przyjmujący zgłoszenie natychmiast pod wskazany adres skierował patrol i zawiadomił pogotowie ratunkowe.
Kiedy policjanci dotarli na miejsce okazało się, że świadkowie zdarzenia, mieszkujący w bloku, zabrali 6-latka, który chwilę wcześniej wypadł z mieszkania na parterze. W czasie gdy dzieckiem zajmowała się załoga pogotowia ratunkowego, mundurowi zapukali do drzwi mieszkania jego rodziców. Po dłuższej chwili pojawiła się w nich pijana kobieta, a za nią równie nietrzeźwy mężczyzna z niemowlęciem na rękach. Oboje nie kryli zdziwienia, gdy policjanci zapytali ich o starszego syna. Rodzice przekonani byli, że ich pociecha przebywa w pokoju. Jak się okazało rodzice urządzili sobie libację alkoholową. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie kobiety ponad 2,5 promila alkoholu, natomiast u jej męża blisko 3 promile.
Małżeństwo 38-latków zostało zatrzymane do wytrzeźwienia. Chłopiec trafił do szpitala, a jego siostra do rodzinnego pogotowia opiekuńczego. Sprawą pijanych rodziców i losem ich dzieci zajmie się teraz sąd rodzinny. Za narażenie maluchów na niebezpieczeństwo rodzicom grozi nawet do 5 lat więzienia.