Wiadomości

Przywłaszczył, bo musiał spłacić długi

Data publikacji 06.03.2014

Kryminalni z Pszczyny ustalili 20-latka, któremu zarzuca się przywłaszczenie specjalistycznych elektronarzędzi budowlanych. Wypożyczony sprzęt, którego wartość została oszacowana na ponad 20 tysięcy złotych, zastawiał w lombardach. Uzyskanymi w ten sposób pieniędzmi spłacał swoje długi. Policjanci odzyskali i zwrócili właścicielom większość urządzeń. Teraz, mężczyzna musi się liczyć z nawet 5-letnim pobytem w więzieniu.

Kryminalni z pszczyńskiej komendy otrzymali informację o mężczyźnie, który nie zwrócił wypożyczonego sprzętu budowlanego. Natychmiast postanowili sprawdzić lombardy. Na wyniki ich pracy nie trzeba było długo czekać. Stróże prawa jeszcze tego samego dnia wrócili do jednostki z młotowiertarkami, młotami udarowymi, statywem i innymi specjalistycznymi elektronarzędziami. Policjanci odnaleźli większość zastawionych przedmiotów. Wczoraj zostały one zwrócone pokrzywdzonym. Jak ustalili kryminalni, do pierwszego przywłaszczenia doszło na początku lutego, kiedy to 20-latek odwiedził pszczyńską wypożyczalnię sprzętu budowlanego. Wówczas podejrzany zastawił w lombardzie warte ponad 10 tysięcy złotych elektronarzędzia. Wśród przywłaszczonych rzeczy były między innymi młoty wyburzeniowe i młotowiertarki - wszystkie znanej firmy specjalizującej się w produkcji tego rodzaju sprzętu. Po niedługim czasie podobnego przywłaszczenia sprzętu dopuścił się z czechowickiej wypożyczalni. Tam straty przekroczyły kwotę 15 tysięcy złotych. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, tłumacząc jednocześnie motywy swojego postępowania. Wyjaśniił, że jego decyzja była podyktowana długami, które planował spłacić pieniędzmi za zastawione w lombardach elektronarzędzia. Zaznaczył, że na ile był w stanie, dbał o przedłużanie umów w wypożyczalniach i o związane z tym opłaty. Planował również wykupić zastawione rzeczy i zwrócić je właścicielom. Jak przyznał, jego plan nie powiódł się, kiedy kolejni znajomi odmówili mu pożyczki. Prawie miesięczne opóźnienia związane ze zwrotem elektronarzędzi i fakt, że pokrzywdzeni nie mogli się z nim skontaktować, skłonił ich do podjęcia decyzji o zawiadomieniu o wszystkim pszczyńskich policjantów. Teraz o losie 20-latka zdecyduje sąd i prokurator. Za przywłaszczenie cudzego mienia kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.

Powrót na górę strony