Wiadomości

Nie dały się oszukać "wnuczkowi"

Data publikacji 17.09.2013

Zachrypnięty głos młodego mężczyzny w słuchawce, który rozmowę z przyszłymi ofiarami zaczyna od słów ... babciu mam problem. Tak rozpoczynały się wczorajsze rozmowy oszusta z dwiema starszymi będziniankami. Dwie seniorki wykazały się jednak czujnością i nie stały się kolejnymi ofiarami oszusta.

Zachrypnięty głos młodego mężczyzny w słuchawce, który rozmowę z przyszłymi ofiarami zaczyna od słów ... babciu mam problem. Tak rozpoczynały się wczorajsze rozmowy oszusta z dwiema starszymi będziniankami. Dwie seniorki wykazały się jednak czujnością i nie stały się kolejnymi ofiarami oszusta.

 

Wczoraj fałszywy wnuczek dwukrotnie próbował zaatakować w Będzinie. 81-letnia mieszkanka będzińskiej dzielnicy Grodziec usłyszała, że jej "wnuczek" miał wypadek drogowy i pilnie potrzebuje 28 tysięcy złotych na odszkodowanie. Podobny przebieg miała rozmowa telefoniczna tego samego mężczyzny z 88-letnią mieszkanką osiedla Warpie. W drugim przypadku oszust podający się za wnuczka, również informował o swoim udziale w wypadku drogowym, prosił jednak swoją "babcię" o pożyczenie 25 tysięcy złotych. Ostrożne seniorki nie uległy jednak oszustowi, sprawdzając informacje o zdarzeniu i ewentualnej pożyczce. Być może na postawę starszych kobiet miały wpływ działania profilaktyczno - edukacyjne prowadzone przez policjantów. Często przestrzegamy seniorów przed oszustami, wykorzystującymi szczególnie ich podeszły wiek lub stan zdrowia, stosującymi między innymi metodę "na wnuczka". Śledczy prowadzący postępowanie w sprawie usiłowania kradzieży poszukują teraz fałszywego wnuczka.

Powrót na górę strony