Wiadomości

Młodzi desperaci

Data publikacji 25.05.2007

Dzisiejszej nocy policjanci z Bielska-Białej zostali wezwani na ulicę Grzybową, gdzie dwoje nastolatków zabarykadowało się na piętrze jednego z budynków, grożąc jego podpaleniem. Na miejsce wezwano straż pożarną i pogotowie.

Dzisiejszej nocy policjanci z Bielska-Białej zostali wezwani na ulicę Grzybową, gdzie dwoje nastolatków zabarykadowało się na piętrze jednego z budynków, grożąc jego podpaleniem. Na miejsce wezwano straż pożarną i pogotowie. Funkcjonariusze, którzy chcieli nawiązać kontakt z 14-latką i jej 17-letnim kolegą zostali obrzuceni przez okno różnymi przedmiotami m.in. kuflami, butelkami, talerzami i szklankami. Policjanci wyważyli drzwi do mieszkania, które jak się okazało, były zabarykadowane meblami. Młodzi desperaci zdążyli jednak ukryć się na strychu i grozili policjantom, że okaleczą się, trzymanymi w rękach kawałkami szkła.W trakcie negocjacji nie chcieli z nimi rozmawiać i w dalszym ciągu obrzucali ich niebezpiecznymi przedmiotami. Funkcjonariusz, by dostać się w pobliże nastolatków, musiał czołgać się w ograniczonej przestrzeni i wówczas kopany był przez siedemnastolatka po głowie. Desperaci w pewnym momencie wybili nawet otwór w ścianie szczytowej i grozili, że skoczą z wysokości. Tego zamiaru nie mogli jednak zrealizować, gdyż strażacy natychmiast zabezpieczyli to miejsce, przesłaniając je drabiną. Po upływie 1,5 godziny udało się sprowadzić oboje z poddasza. Chłopiec trafił do policyjnego aresztu, natomiast dziewczynę umieszczono w Policyjnej Izbie Dziecka. Okazało się, że czternastolatka miała w wydychanym powietrzu 0,26 promila alkoholu. Czynności trwają...

Powrót na górę strony