Wiadomości

Koniec kariery energetycznych oszustów

Data publikacji 18.01.2007

Policjanci z Wodzisławia Śląskiego zakończyli dziesięciomiesięczne śledztwo w sprawie dotyczącej oszukania jednego z zakładów energetycznych na kwotę prawie 3.100.000 złotych i wyłudzenia ponad 4.200.000 złotych podatku na szkodę Skarbu Państwa.

Policjanci z Wodzisławia Śląskiego zakończyli dziesięciomiesięczne śledztwo w sprawie dotyczącej oszukania jednego z zakładów energetycznych na kwotę prawie 3.100.000 złotych i wyłudzenia ponad 4.200.000 złotych podatku na szkodę Skarbu Państwa.
Celnicy i policjanci i ustalili, że do tak kolosalnych strat w okresie od stycznia 2003 do grudnia 2004 roku doprowadzili prezes i wiceprezes zarządu jednej ze spółek, przez wprowadzenie w błąd, co do rodzaju dostarczanej energii elektrycznej. Ponadto w okresie od marca 2002 roku do grudnia 2004 roku obaj mężczyźni, składając fiskusowi deklaracje podatkowe, podali nieprawdziwe dane, dotyczące sprzedaży energii elektrycznej, pochodzącej ze źródła niekonwencjonalnego, zwolnionej z podatku akcyzowego, przez co narazili Skarb Państwa na starty w wysokości ponad 4.200.000 złotych. Pierwsze zawiadomienie o nieprawidłowościach w spółce wpłynęło do prokuratury od funkcjonariuszy Izby Celnej w Katowicach, po przeprowadzonej przez nich kontroli dokumentacji podatkowej.
Jak ustalono spółka nabywała trociny od różnych firm, wykazując dzięki temu wytworzenie energii odnawialnej, która jest znacznie droższa od konwencjonalnej. Nastepnie energia ta sprzedawana była zakładowi energetycznemu. Równocześnie za sprzedany prąd nie odprowadzono podatku akcyzowego, gdyż energia wyprodukowana ze źródeł odnawialnych jest zwolniona z akcyzy. Tymczasem funkcjonariusze prowadzący sprawę ustalili, że szefowie spółki kupili znacznie mniejsze ilości trocin, które w żaden sposób nie pozwoliłyby na wyprodukowanie takiej ilości energii odnawialnej, jaką sprzedano zakładowi energetycznemu i od jakiej odliczono następnie podatek. Wszystko zgadzało sie jedynie na „papierze”. Okazało się, że faktury były fałszowane.
Oprócz tego spółka podejrzanych nie posiadała wymaganej koncesji na produkcję energii ze źródeł odnawialnych.
W sprawie tej sześciu podejrzanym przedstawiono łącznie 210 zarzutów oszustwa, wyłudzenia podatku oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. W powyższej sprawie zastosowano największe w województwie śląskim, i prawdopodobnie - w kraju, zabezpieczenie majątkowe na poczet przyszłych kar i grzywien wynoszące 12.500.000 złotych. Zajęto im m.in. pieniądze, udziały w spółce, pensje, sprzęt komputerowy i RTV. Sprawcom grozi kara do lat 10 więzienia.

Powrót na górę strony