Wiadomości

Areszt za usiłowanie rozboju w piekarni

Data publikacji 06.03.2019

Na wniosek pszczyńskich śledczych i prokuratora sąd tymczasowo aresztował 40- latka, który usiłował dokonać rozboju na ekspedientce piekarni. Mężczyzna uderzył kobietę w głowę gaśnicą samochodową, po czym zażądał wydania z kasy wszystkich pieniędzy. W ustaleniu personaliów podejrzanego bezcenna okazała się pomoc świadka. Teraz o losie mężczyzny zdecyduje sąd i prokurator. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje nawet 12 lat więzienia.

Materiał dowodowy, który zebrali śledczy i prokurator, pozwolił na przedstawienie 40-latkowi zarzutu usiłowania rozboju. Sąd przychylił się również do złożonego wniosku zastosowania wobec niego najbardziej dotkliwego środka zapobiegawczego, jakim jest tymczasowe aresztowanie. Mężczyzna został zatrzymany przez pszczyńskich policjantów kilka kwadransów po zdarzeniu. W ustaleniu jego personaliów istotne były dane przekazane przez świadka i poczynione przez mundurowych ustalenia. Mężczyzna, w wyniku szarpaniny z pokrzywdzoną, został bowiem ranny w głowę i wymagał opatrzenia rany w szpitalu. W tym samym miejscu i czasie pod opieką lekarzy znajdowała się również zaatakowana ekspedientka. Bardzo szczegółowo opisała wygląd napastnika i przebieg całego zdarzenia. Te informacje jeszcze bardziej zawęziły krąg policyjnych poszukiwań. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że ok. 15.00, w poniedziałek 18 lutego, nieznany mężczyzna wszedł do piekarni, zaatakował ją i zażądał pieniędzy. Doszło do szarpaniny. Kobieta zdołała się jednak uwolnić i wybiec na zewnątrz. Wzywała pomocy. Napastnik wybiegł za nią, lecz wsiadł do samochodu i odjechał. Markę, kolor i numery rejestracyjne jego auta zapamiętał świadek zdarzenia. Te szczegółowe dane pozwoliły dotrzeć mundurowym do miejsca zamieszkania kierowcy. Niestety, okazało się, że nie przebywał on tam już od dłuższego czasu. Wizyta policjantów w szpitalu, rozmowa z personelem i pokrzywdzoną, pozwoliły jednak ustalić jego aktualny adres. Zatrzymanie 40-latka było więc tylko kwestią czasu. Stało się to jeszcze tego samego dnia. Teraz, podejrzany będzie przebywał w izolacji. Zgodnie z decyzją sądu został bowiem tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 12 lat więzienia.

Powrót na górę strony