Wiadomości

Wyrodny syn musi opuścić mieszkanie

Data publikacji 27.10.2016

Policyjny dozór, zakaz zbliżania się i natychmiastowy nakaz opuszczenia mieszkania to środki, jakie zastosował dzisiaj prokurator wobec 19-letniego sprawcy, który dwa dni temu trafił do policyjnej celi. Nastolatek wszczął w mieszkaniu awanturę, w czasie której dopuścił się rękoczynów i groził śmiercią swojemu ojcu. Zatrzymany miał już na swoim koncie podobne przestępstwo, za które został skazany, jednak sąd zawiesił warunkowo wykonanie wyroku i poddał go próbie. Niestety, nieudanej...

Mundurowi zostali wezwani na interwencję po tym, jak 19-latek wrócił do domu i wszczął awanturę. Jak się okazało, po raz kolejny zaatakował swojego 43-letniego ojca i nawet, gdy w drzwiach pojawili się policjanci, agresywny syn nie chciał się uspokoić. W ich obecności zaczął odgrażać się, że go zabije. Nie reagował na ich polecenia i dalej próbował zadawać mu ciosy.

Interweniujący stróże prawa szybko poradzili sobie z rozjuszonym 19-latkiem i jeszcze tego samego dnia trafił on do policyjnej celi. W międzyczasie okazało się, że chłopak w przeszłości był już karany za pobicie ojca, jednak sąd zawiesił wyrok warunkowo i dał mu szansę na poprawę.

Niestety nastolatek nie skorzystał z niej. Nie szczędził ojcu wyzwisk, gróźb i awantur. Kres jego bezprawnym poczynaniom przyniosła w końcu policyjna interwencja i decyzja prokuratora, który zdecydował, że chłopak nie może nadal zamieszkiwać w rodzinnym domu, a nawet zbliżać się do ojca.

Jeszcze dzisiaj nastolatek został zobowiązany do opuszczenia mieszkania i stawiania się 2 razy w tygodniu na policyjny dozór. Wkrótce stanie też przed sądem i odpowie za pobicie ojca i kierowane wobec niego groźby. Nastolatkowi grozi teraz nawet 5 lat więzienia.

Powrót na górę strony