Wiadomości

Rozbój, którego nie było

Data publikacji 05.05.2016

33 letni mężczyzna powiadomił raciborskich policjantów, że został pobity przez trzech bandytów, którzy zabrali mu telefon. Śledczy ustalili, że do napadu nie doszło. "Poszkodowany" skłamał, gdyż nie miał jak dojechać do domu i liczył na darmowy transport ze strony policji.

Mężczyzna telefonicznie powiadomił raciborskiego dyżurnego policji, że przed godz. 23.00, w okolicy "świńskiego rynku" został poszkodowany w wyniku rozboju. Z jego relacji wynikało, że  został zaatakowany przez trzech napastników, którzy pobili go i okradli. Ich łupem rzekomo miał paść telefon komórkowy. „Pokrzywdzony” podczas rozmowy z policjantami nie był w stanie podać szczegółów związanych z wyglądem napastników i cały czas zmieniał wersje wydarzeń.  Już wstępne czynności przeprowadzone w tej sprawie przez policjantów nasuwały szereg pytań i wątpliwości. Śledczy szybko ustalili, że do rozboju w ogóle nie doszło. 33-latek przyznał się, że wymyślił zdarzenie, gdyż chciał się darmowo dostać do domu.  Pamiętajmy, że  za powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie  grożą nawet 2 lata więzienia.

Powrót na górę strony