Wiadomości

Zatrzymany za wywołanie fałszywego alarmu w sądzie

Data publikacji 23.01.2015

Policjanci z wydziału kryminalnego bielskiej komendy zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego w sądzie. 57-latek usłyszy dziś zarzuty. Za przestępstwo to grozi mu do 8 lat więzienia. Sędzia może również zdecydować, że z własnej kieszeni będzie musiał pokryć koszty akcji ratunkowej, sięgające wielu tysięcy złotych.

Przed miesiącem sprawca zadzwonił do sądu informując, że w budynku jest bomba, która za moment wybuchnie. Na miejsce natychmiast skierowano patrole policyjne wraz z pirotechnikiem. Ewakuowano personel i interesantów. Policjanci zabezpieczyli budynek i pobliskie ulice. Po sprawdzeniu obiektu przez policyjnego pirotechnika okazało się, że był to fałszywy alarm. Na miejscu nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych.

W tym samym czasie kryminalni zajęli się poszukiwaniem sprawcy alarmu. Ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 57-letni mieszkaniec Jaworza. Wczoraj wieczorem sprawca został zatrzymany. Był kompletnie zaskoczony. Nie spodziewał się, że śledczy kiedykolwiek trafią na jego trop. Chcąc uniknąć zatrzymania zaatakował policjantów. Kryminalni oddali strzał ostrzegawczy. Szybko i skutecznie obezwładnili napastnika i zakuli go w kajdanki. Badanie stanu jego trzeźwości dało wynik blisko promila alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj usłyszy zarzuty. Za wywołanie fałszywego alarmu i napaść na stróżów prawa grozi mu do 8 lat więzienia. Decyzję o jego dalszym losie podejmie prokurator i sąd.

Sprawcy przestępstw nie mogą czuć się bezkarni. Dysponujemy coraz nowszymi metodami ich wykrywania. Również ustalenie autorów fałszywych alarmów bombowych jest tylko kwestią czasu. Oprócz odpowiedzialności karnej, podejrzani o takie przestępstwa mogą zostać obciążeni niemałymi kosztami akcji wszystkich służb ratunkowych. Dlatego też przestrzegamy przed podobnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne następstwa.

Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 9.48 MB)

Powrót na górę strony