Wiadomości

Napadł gliwiczanina na stacji

Data publikacji 22.12.2014

Sobotni wieczór na długo pozostanie w pamięci 19-letniego mieszkańca Gliwic. Mężczyzna przyjechał na ul. Rybnicką, by zatankować samochód. Było kilka minut po godzinie 21.00. Na jednej ze stacji benzynowych podszedł do niego mężczyzna i... wyciągnął broń.



Rabuś zażądał kluczyków od samochodu, a otrzymawszy je, odjechał w nieznanym kierunku. W skradzionym hyundaiu pozostały dokumenty oraz telefon komórkowy. Oficer dyżurny, dowiedziawszy się o rozboju, zarządził przeczesywanie miasta. Parę minut później policjanci spostrzegli poszukiwany pojazd. Stał na parkingu przy centrum handlowym na ul. Jana Nowka Jeziorańskiego. Siedzący za kierownicą mężczyzna zaczął uciekać. Próbował przy tym zepchnąć radiowóz z drogi, uderzył w jego bok. Do pościgu dołączyły inne policyjne pojazdy. W rejonie ul. Sowińskiego hyundai zapędził się w ślepą uliczkę. Tam desperat próbował uciekać pieszo, z pistoletem w dłoni. Ponieważ nie reagował na polecenie odrzucenia broni, policjanci oddali strzał ostrzegawczy. Wtedy mężczyzna zareagował. Został obezwładniony. Okazał się 26-letnim gliwiczaninem. Pistoletem zaś był straszak do złudzenia przypominający broń ostrą. Dziś o losach zatrzymanego zadecydują prokuratorzy i sąd. 

Powrót na górę strony